Sprawę zwolnionego lekarza nagłośnili reporterzy programu "Interwencja" w telewizji Polsat.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Lublinie, który wydał orzeczenia o całkowitej niezdolności do pracy Gustawa Dmowskiego, postąpił zgodnie z przepisami. Wydanie takiego zaświadczenia jest bowiem formą przyznania renty, ale nie jest zakazem pracy. A tak dosłownie potraktował je dyrektor szpitala w Świdniku, który zdecydował o zwolnieniu lekarza z przychodni, w której ten przepracował 35 lat.
Jak przyznaje w rozmowie z reporterami "Interwencji" przedstawicielka ZUS-u, nie ma zakazu pracy dla osób, które mają orzeczenie o niezdolności do pracy.
- O tym, czy dana osoba może pracować na danym stanowisku decyduje lekarz medycyny pracy, który sprawdza, czy są jakieś przeciwwskazania - wyjaśnia.
A lekarz medycyny pracy stwierdził, że Gustaw Dmowski może nadal pracować. Co więcej, nigdy nie przeszkadzało to pacjentom kardiologa, który jest osobą niepełnosprawną od 17. roku życia, a przy tym, jak mówią - świetnym diagnostą.
Lekarz złożył pozew przeciwko szpitalowi w Świdniku. Dmowski chce walczyć o przywrócenie go do pracy.
Niestety nie wiadomo, jak decyzję o zwolnieniu niepełnosprawnego lekarza uzasadnia dyrektor placówki, który odmówił komentarza w tej sprawie telewizji Polsat.