Bezdomny zapalił się w radiowozie w Głogowie. Jest postępowanie dyscyplinarne

45-letni mężczyzna przewożony przez funkcjonariuszy na izbę wytrzeźwień w Głogowie nagle zaczął płonąć - podaje "Gazeta Wrocławska". Sprawę wyjaśnia policja i prokuratura.

Do interwencji doszło dziś po południu w Głogowie. Policja została wezwana do 45-letniego bezdomnego mężczyzny leżącego na ulicy - informuje "Gazeta Wrocławska". - Policjanci wyczuli u mężczyzny alkohol, zaprowadzili do radiowozu, by przewieźć go do izby wytrzeźwień - mówi portalowi Gazeta.pl podinsp. Bogdan Kaleta z Komendy Powiatowej Policji w Głogowie.

Mężczyzna został umieszczony w osobnym przedziale radiowozu. - Dojeżdżając do izby funkcjonariusze zauważyli, że odzież na tym mężczyźnie płonie. Natychmiast zatrzymali pojazd, udzielili mu pomocy, zgasili ogień i wezwali pogotowie - relacjonuje podinsp. Kaleta.

45-latek z oparzeniami trafił do szpitala w Głogowie, a później przewieziono go do Nowej Soli. Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności całego zdarzenia.

- Zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec dwóch policjantów. To absolutnie nie przesądza o ich winie. Chodzi o to, żeby wszechstronnie wyjaśnić sprawę - mówi podinsp. Kaleta. Jak dodaje, funkcjonariusze wcześniej skontrolowali mężczyznę pod kątem posiadanych potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów.

Zapytany przez nas rzecznik policji nie wykluczył, że 45-letni mężczyzna miał przy sobie papierosa, którego mógł podpalić w trakcie jazdy.

Bądź widoczny, noś odblaski. Mogą uratować ci życie

Więcej o: