Tragedia w Zabrzu. Nie żyje 27-letnia kobieta. Pomoc wezwał jej czteroletni syn, ale było za późno

Do tragedii doszło w sobotę na osiedlu w Zabrzu. 27-letnia kobieta zatruła się czadem podczas kąpieli. Czteroletni syn zawiadomił sąsiadów, ale na pomoc było już za późno.

Sąsiedzi natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe. Jednak akcja reanimacyjna prowadzona przez ratowników zakończyła się niepowodzeniem.

"Kiedy na miejsce przybyli strażacy, mieszkanie było już wietrzone, a jednak stężenie tlenku węgla w powietrzu było wciąż wysokie. Stąd nasze przypuszczenie, że przyczyną śmierci kobiety było zatrucie czadem z piecyka w łazience" - relacjonuje katowickiej "Gazecie Wyborczej" młodszy aspirant Olaf Burakiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.

Policja i straż pożarna co roku ostrzegają przed śmiertelnym zagrożeniem jakim jest bezwonny tlenek węgla. A ryzyko zatrucia czadem można naprawdę zminimalizować. Wystarczy założyć w domu lub mieszkaniu czujnik tlenku węgla. Gdy w pomieszczeniu niebezpiecznie wzrośnie jego stężenie urządzenie wysyła głośny sygnał ostrzegawczy, który pozwala na szybką reakcję w sytuacji zagrożenia życia. Należy wtedy wyprowadzić na zewnątrz domowników i otworzyć okna, by dobrze przewietrzyć mieszkanie.

Służby przypominają też o regularnym sprawdzaniu wentylacji i instalacji grzewczej w budynku. Pamiętajmy także, żeby pod żadnym pozorem nie zaklejać kratek wentylacyjnych.