Do tragedii doszło na krytej pływalni należącej do Miejskiego Ośrodka Sporu i Rekreacji w Rybniku. W sobotę po południu odbywały się tam zamknięte zajęcia z ratownictwa wodnego. Zmarły nastolatek był jednym z ich uczestników - pisze lokalny serwis Nowiny.pl.
Chłopak został wyciągnięty na powierzchnię natychmiast po tym, jak zauważono, że jest na dnie basenu. Reanimacja nie przyniosła jednak skutku - 14-latek zmarł. Lokalne media opisują, że chłopak mógł próbować pobić podczas zajęć swój rekord.
Sam posiadał już uprawnienia młodszego ratownika, brał też udział w Mistrzostwach Polski w Ratownictwie. - Być może czujność innych ratowników została uśpiona - mówi Nowinom wiceprezes rybnickiego WOPR Jerzy Lazar.
Okoliczności śmierci nastolatka wyjaśnia policja oraz prokuratura.