Tasak z lajkonikiem, a do tego łańcuch od piły. "Małopolska to stan umysłu"

Małopolscy policjanci zatrzymali dwóch mieszkańców Myślenic podejrzanych o pobicie z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Policja postanowiła pokazać, co przy nich znaleziono.

Awantura z udziałem zatrzymanych zaczęła się we wtorek na drodze w okolicach Lusina (woj. małopolskie). Jeden ze sprawców - kierujący oplem - zajechał wówczas drogę volkswagenowi, którym podróżowały cztery osoby.

Kierowca opla chwilę później wysiadł z samochodu i próbował wywołać sprzeczkę. Widząc jego agresywne zachowanie, kierujący volkswagenem postanowił natychmiast odjechać.

Mężczyźni niedługo potem znowu na siebie wpadli - tym razem na myjni, gdzie znów miało dojść do sprzeczki.

Sprawcy czyhali przed domem

Stamtąd podróżujący volkswagenem udali się do domu, po czym wybrali się na spacer. Byli przekonani, że nie spotkają już więc agresywnego kierowcy opla.

Tak się jednak nie stało. Okazało się, że mężczyzna czyhał na nich w pobliżu. I tym razem nie był sam - na pomoc wezwał swojego brata. We dwóch rzucili się wówczas na spacerujących z gazem łzawiącym, nożami i tasakiem w dłoniach.

Udało im się dopaść dwie z czterech osób - pozostali uciekli. Dwaj mieszkańcy Krakowa - 22 i 25-latek - zostali kilka razy ranieni tasakiem w plecy. Sprawcy potraktowali ich w tym samym czasie także gazem łzawiącym.

Zatrzymani i przeszukani

Obu podejrzanych udało się zatrzymać policji w bardzo krótkim czasie. Sprawcami pobicia okazali się 31 i 29-letni mieszkańcy Myślenic. W trakcie przeszukania pojazdu jednego z nich, funkcjonariusze odnaleźli tasak, scyzoryk, gazy pieprzowe, a także łańcuch do piły motorowej i marihuanę.

Narkotesty wykazały, że jeden z zatrzymanych był wyraźnie pod wpływem środków odurzających.

Za pobicie z wykorzystaniem niebezpiecznych narzędzi grozi im maksymalnie osiem lat więzienia. Starszy z braci odpowie też za kierowanie samochodem pod wpływem oraz za posiadanie marihuany.

Prokurator zastosował wobec podejrzanych dozór policji oraz poręczenie majątkowe.

"Małopolska to jest stan umysłu"

Uwagę niektórych dziennikarzy przykuła jednak nie tyle sama historia, co przedmioty odnalezione przy sprawcach pobicia. Na zdjęciu opublikowanym przez policję widać, że ostrze wspomnianego wcześniej tasaka przypomina kształtem... lajkonika.

"Małopolska to stan umysłu" - podsumowała krótko na Twitterze Beata Biel z TVN24.

Więcej o: