Mały pies w typie ratlerka był zamknięty w szafce, która klientom supermarketu ma służyć do przechowywania np. innych zakupów. Pies stał na foliowej torebce; było go widać przez przezroczyste drzwi szafki.
Na psa zwrócił uwagę pan Ireneusz. Nagrał krótki film, na którym widać niespokojnego psa. - Przy szafkach depozytowych stało kilka osób, które coś komentowało. Odwróciłem się i sam nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem - powiedział nam pan Ireneusz.
W dolnej szafce stał roztrzęsiony pies. - Nie wiedział co się z nim dzieje - dodał świadek zdarzenia. Inna osoba zaalarmowała obsługę sklepu. - Został wezwany menedżer. Zlecił pracownikowi biura ogłosić przez radiowęzeł, aby zgłosił się do niego właściciel psa - opisuje nam pan Ireneusz. Nie spotkał on właściciela zwierzęcia, jednak kilka minut później widział, że szafka jest już pusta.
W rozmowie z cozadzien.pl Straż Miejska w Radomiu podkreśliła, że w razie wezwania na miejsce funkcjonariusze podjęliby interwencję i próbowali uwolnić psa.
Zgodnie z prawem w przypadku, gdy zwierzę jest w sytuacji zagrażającej jego życiu - np. znajduje się zamknięte w bardzo rozgrzanym samochodzie - możemy podjąć działania niezbędne do udzielania mu pomocy.