Wadliwe szczepionki pod lupą prokuratury. "Na niebezpieczeństwo mogły być narażone noworodki"

Setki wadliwych szczepionek zostało podanych m.in. noworodkom. Po tym, jak sprawę ujawnili dziennikarze, zainteresował się nią prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Będzie śledztwo. Na tym nie koniec.

Setki wadliwych szczepionek. Zamiast wyrzucić do kosza, podano je pacjentom - zaalarmował w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna". Według najnowszych doniesień lekarze zdawali sobie sprawę z tego, że nadają się do utylizacji, ale nie mówili o tym głośno. 

Wadliwe szczepionki "całkowicie bezpieczne"?

Według ustaleń dziennikarzy "DGP" preparaty zostały uszkodzone w czasie zeszłorocznego orkanu Ksawery, w czasie którego zabrakło prądu w wielu placówkach. Wywołało to przerwanie tak zwanego "zimnego łańcucha", czyli odpowiedniej temperatury przetrzymywania szczepionek.

Chodzi o to, by szczepionki były przechowywane w odpowiedniej temperaturze, od +2 do +8 stopni. Niestety, podczas huraganu, zdarzyło się, że medykamenty przez ponad 24 godzin przebywały w temperaturze przekraczającej 20 stopni. To z kolegi powinno być jasnym sygnałem, że należy je szybko zutylizować.

I choć Ministerstwo Zdrowia bagatelizuje zagrożenie dla zdrowia, to eksperci nie mają wątpliwości, że takie preparaty powinny zostać zutylizowane. Wiceminister Marcin Czech, który odpowiada za politykę lekową służby zdrowia, stwierdził, że szczepionki "są całkowicie bezpieczne, nawet kiedy są przechowywane w niewłaściwych warunkach".

Tymczasem na stronie tegoż Ministerstwa Zdrowia możemy znaleźć informację dotyczącą przechowywania szczepionek, a w niej m.in. taki cytat:

"Szczepionka jest lekiem pochodzenia biologicznego. Oznacza to, że wszystkie szczepionki są szczególnie wrażliwe na warunki przechowywania i transportu, głównie na zmiany temperatury. (...) Dla większości szczepionek równie niekorzystne jest zamrożenie jak przegrzanie. Szczególnie źle wpływa zamrożenie na szczepionki w postaci płynnej. Podanie szczepionki, która była nieprawidłowo przechowywana lub transportowana może spowodować poważne zagrożenie dla zdrowia a nawet życia. 

Potwierdzają to eksperci, z którymi rozmawiali dziennikarze "DGP". Dr Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej podkreślił:

Jest oczywiste, że szczepionka ma być przechowywana zgodnie z tym, co ustalił producent. W innym przypadku jest jak zepsute jedzenie, które należy wyrzucić.

Wadliwe szczepionki pod lupą prokuratury

Do sprawy włączyła się prokuratura regionalna w Szczecinie. Zbigniew Ziobro w rozmowie z "DGP" podkreślił, że prokuratura musi ją drobiazgowo wyjaśnić. Zaznaczył:

Nie można lekceważyć żadnego sygnału o zagrożeniu dla ludzkie zdrowia czy życia. Tym bardziej że na niebezpieczeństwo mogły być narażone noworodki.

Lekarze mogą usłyszeć zarzuty narażenia ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężki uszczerbek na zdrowiu.

Została zwołana też specjalna sejmowa komisja zdrowia. Pierwsze posiedzenie zostało zaplanowane już w najbliższy czwartek. Sprawa jest rozwojowa.

Jakie wadliwe szczepionki podano?

Wśród preparatów, które powinny zostać zniszczone, a które podano pacjentom, są m.in.:

  • Euvax B,
  • Engerix B,
  • Bexsero,
  • Clodivac,
  • Boostrix,
  • Typhim VI,
  • Verorab. 

Gdzie podano wadliwe szczepionki?

  • woj. pomorskie
  • woj. lubuskie
  • woj. dolnośląskie.

Czy szczepionka powinna zostawiać ślad? [NaZdrowie]

Więcej o: