Poszli w Tatry w dżinsach i klubowych szalikach. Z gór musiał ich ściągać TOPR

Bez latarek, za to w dżinsach i klubowych szalikach. Zupełnie nieprzygotowani na panujące w Tatrach warunki turyści musieli wezwać na pomoc TOPR.

Akcja ratunkowa w niedziele wieczorem trwała kilka godzin - podaje "Gazeta Krakowska". Trzech turystów zgubiło się w drodze na Kopę Kondracką. Zapadł zmrok, mężczyźni nie mogli znaleźć drogi, nie mieli latarek. Wezwali ratowników.

W akcji wzięło udział ośmiu ratowników. Panowały trudne warunki - śnieg, wiatr, wysokie zagrożenie lawinowe. Turystów udało się znaleźć przed północą. Nie mieli ze sobą odpowiedniego sprzętu ani odzieży - byli w dżinsach i szalikach w barwach klubu piłkarskiego. Dwóch z nich doznało lekkich odmrożeń, jednak poza tym akcja skończyła się szczęśliwie.

Ratownicy TOPR zamieścili na swojej stronie na Facebooku zdjęcia z weekendowych akcji, w tym tej na drodze z Kopy Kondrackiej.  

"Jeszcze raz apelujemy o rozwagę wybierając cele tatrzańskich wycieczek. Nawet najłatwiejsze letnie szlaki zimą mogą zamienić się w śmiertelną pułapkę" - apeluje TOPR.

Więcej o: