Wojciech Pokora był popularnym aktorem teatralnym i filmowym.
Z głębokim bólem zawiadamiamy, że dziś nad ranem (4.02.2018 r.) w wieku 83 lat odszedł nasz wielki przyjaciel, wybitny aktor pan Wojciech Pokora. Składamy kondolencje i łączymy się w bólu ze wszystkimi widzami i wielbicielami talentu pana Wojciecha
- taki komunikat przekazała na Facebooku Och Teatru Fundacja Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury.
- Uczył nas wszystkich wszystkiego: jak być aktorem, człowiekiem, jak być zadowolonym z życia - powiedziała Krystyna Janda. Artur Barciś podkreśla, że Wojciecha Pokorę wyróżniała niezwykła skromność, dystans do samego siebie, świata oraz do postaci, które grał. - Miał bardzo profesjonalne podejście do zawodu, partnerów, zawsze tekst umiał pierwszy na pamięć - opisywał Artur Barciś. Komedia nie była dla Pokory wygłupianiem się, a poważną sprawą - zaznaczył.
W 1958 r. ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. W tym samym roku dołączył do zespołu stołecznego Teatru Dramatycznego. W Dramatycznym Pokora grał przez 26 lat. W latach 1984-1990 występował w Teatrze Nowym w Warszawie, a w latach 1990-2001 był aktorem warszawskiego Teatru Kwadrat.
Po raz pierwszy przed kamerami wystąpił w 1953 r. w filmie "Przygoda na Mariensztacie", ale pierwszą "prawdziwą" rolę zagrał dopiero w 1960 r. w komedii "Mąż swojej żony". Wojciech Pokora był ulubionym aktorem Stanisława Barei, zagrał między innymi w filmach: "Nie ma róży bez ognia", "Brunet wieczorową porą", "Miś", "Alternatywy 4".
Wojciech Pokora znany jest m.in. z roli "Marysi" w filmie "Poszukiwany, poszukiwana" i Żorża Ponimirskiego w "Karierze Nikodema Dyzmy". Został odznaczony medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
Jednej z najpopularniejszych ról uczył się w aucie w drodze na plan. Po filmie "Poszukiwany, poszukiwana" ludzie wołali za nim na ulicy "Marysiu!" i przepuszczali w sklepowych kolejkach. Przypominamy nasz wywiad z Wojciechem Pokorą: ''Marysiu, zupa ci kipi!''. Wojciech Pokora: Nie przyjąłbym roli w ''Poszukiwany, poszukiwana'' >>>