Wujek w ryzykowny sposób bawił się z 9-miesięcznym dzieckiem. Krystianek nie żyje

Tragiczny finał zabawy w Kamiennej Górze. Wujek 9-miesięcznego Krystiana podrzucał go do góry. Chłopiec upadł, więc wujek chciał go pocieszyć. Wtedy stało się najgorsze.

Do tragedii doszło 18 stycznia w Kamiennej Górze. 9-miesięcznym Krystianem opiekował się jego wujek, 22-letni Santiago D. Jak wyjaśnia jeleniogórska prokuratura, mężczyzna chciał najprawdopodobniej rozbawić malucha.

Mężczyzna miał w trakcie zabawy podrzucać chłopca do góry. W pewnym momencie, dziecko wyśliznęło mu się i upadło na podłogę, uderzając w nią głową. Starając się pocieszyć płaczącego chłopca, mężczyzna ponownie wziął go na ręce

- wyjaśnia prokurator Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Po upadku dziecko straciło przytomność i ponownie wyleciało z rąk wujka.

Dziecko zmarło po operacji

Mężczyzna od razu wezwał pogotowie. Dziecko trafiło do szpitala w Kamiennej Górze, a następnie do szpitala specjalistycznego w Legnicy. Tam lekarze wykryli krwiaka mózgu i przeprowadzili operację. Mimo to chłopiec zmarł na drugi dzień. Jak podaje prokuratura, nie ujawniono na ciele chłopca innych obrażeń.

Nie było znęcania

Wersję wujka Krystiana potwierdzają wyniki sekcji zwłok. Na ciele dziecka nie odnaleziono obrażeń, sugerujących fizyczne znęcanie się.

Santiago D. odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci "poprzez rażące niezachowanie reguł ostrożności przy sprawowaniu nad nim opieki". Grozi za to do 5 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się i złożył wyjaśnienia. Sad odrzucił wniosek prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu.

Dzwonisz na 112 i co dalej? Te rzeczy musisz powiedzieć, żeby szybko i sprawnie wezwać pomoc

Więcej o: