Do sex shopu w Głogowie kilka dni temu przyszły dwie mieszkanki Zielonej Góry. Po ich wizycie obsługa zorientowała się, że sklep został okradziony, a z półek zniknęły dwa wibratory o łącznej wartości 764 zł.
Policjanci przejrzeli monitoring sklepowy i miejski. Funkcjonariusze szybko ustalili tożsamość dwóch kobiet i samochód, jakim się poruszały.
Mieszkanki Zielonej Góry zostały przesłuchane. Do kradzieży przyznała się jedna z nich - 26-latka. Jak wyjaśniła, jeden z wibratorów podarowała koleżance, a ta nie wiedziała, że sprzęt jest kradziony.
26-letnia zielonogórzanka usłyszała zarzut kradzieży. Grozi jej do 5 lat więzienia.