Myśliwy strzelił, kula wleciała do mieszkania i wbiła się w ścianę. Niewiele brakowało

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w miejscowości Marciszów. Kula wystrzelona podczas polowania odbiła się rykoszetem i trafiła do mieszkania. Niewiele brakowało, a byłyby ofiary.

15-osobowa grupa myśliwych z koła łowieckiego Rogacz 6 stycznia polowała na polach Marciszowie (woj. dolnośląskie). W pewnym momencie jeden z nich oddał strzał, który trafił nie tam, gdzie powinien. Kula poleciała rykoszetem w stronę domu, przebiła okno i utkwiła wewnątrz ściany.

- Podczas wystrzału byłem w pokoju. Nagle usłyszeliśmy coś jakby wybuch. Zaczęliśmy patrzeć, czy w kuchni nie wybuchła jakaś żarówka. Takie rzeczy się zdarzają. Akurat mama spojrzała na okno balkonowe i zobaczyła, że jest tam dziura jak po wystrzale. Zacząłem się rozglądać i zauważyłem dziurę po pocisku w ścianie - mówił na antenie TVN 24 Michał Tokarski, jeden z lokatorów.

W kuchni, przez którą przeleciał pocisk, znajdowały się dwie osoby: matka Michała Tokarskiego i jej znajomy. Kula miała przelecieć tuż obok głowy tego drugiego.

Prokuratura bada sprawę

Po tym incydencie koło łowieckie przerwało polowanie i przyznało się do winy. Sprawę cały czas bada prokuratura w Kamiennej Górze, mimo że trafił do niej wniosek o umorzenie.

"Przypominał dzika". Myśliwi, którzy postrzelili człowieka zazwyczaj tłumaczą się tak samo

Więcej o: