Egzotyczna nagroda za pomoc w odnalezieniu psa. "Nie ma dnia, żebym nie myślała o Budrysie"

Pani Edycie z Rąbienia zaginął amstaff. By zwiększyć szanse na jego odnalezienie, właścicielka proponuje nagrodę, trzeba przyznać - bardzo egzotyczną.

Budrys, 7-letni amstaff należący do Edyty Smolińskiej z Rąbienia k. Łodzi, 28 października podkopał się pod ogrodzeniem i słuch o nim zaginął. Poszukiwania nie przynosiły skutków, więc właścicielka postanowiła zaangażować więcej osób, motywując je w oryginalny sposób.

Wycieczka na Kanary za pomoc w odnalezieniu psa

Osoba, która znajdzie psa lub wskaże miejsce jego pobytu, może liczyć na 3 tys. zł w gotówce lub tygodniowy pobyt na Wyspach Kanaryjskich dla dwóch osób

- Nie ma dnia, żebym nie myślała o moim pupilu, żebym nie robiła czegoś, by go odnaleźć. Zdaję sobie jednak sprawę, że jedna osoba może w takiej sytuacji niewiele - mówi w rozmowie z Gazeta.pl pani Edyta.

- Z miłą chęcią wynagrodzę trud i zaangażowanie znalazcy bądź osobie, która udzieli informacji dotyczącej pobytu Budrysa - dodaje właścicielka amstaffa. 

Jak informuje właścicielka, Budrys ma charakterystyczne umaszczenie. Jest rudy i ma delikatne brązowe prążki, lgnie do ludzi i jest bardzo grzeczny.

Ta maszyna zaopiekuje się twoim psem, gdy wyjdziesz do pracy. Jak to działa?

Więcej o: