Dwie zimne noce, nawet trzy dni - tak długo pies miał być zamknięty w samochodzie na osiedlu z Poznaniu, podaje lokalna telewizja WTK. W niedzielę policjanci otworzyli samochód na francuskich numerach rejestracyjnych i uratowali zwierzę.
Reporter WTK podkreśla, że o zamkniętym psie policja i straż miejska wiedziały wcześniej. - Być może jego uratowanie przyspieszyła obecność naszej kamery - ocenia dziennikarz Maciej Szefer. Dodaje, że pies mógłby nie przetrwać kolejnej nocy, gdyż panował wtedy 7-stopniowy mróz.
Straż miejska tłumaczyła, że początkowo funkcjonariusze "nie dopuścili się znamion stanu wyższej konieczności" i nie widzieli potrzebny otwarcia samochodu. Z kolei policja ustaliła, że kobieta i mężczyzna wyprowadzają i karmią psa. Ostatecznie zdecydowano się wezwać ślusarza i otworzyć samochód.
Pomimo długiego zamknięcia widać, że pies wyszedł z samochodu o własnych siłach i najwyraźniej cieszył się z opuszczenia auta.
3-letni zwierzak trafił do schroniska. Tam stan psa oceniono jako dość dobry, jednak jest też wyziębiony i wychudzony. Później do schroniska zgłosili się właściciele, a policja - po konsultacji z prokuratorem - zdecydowała się wydać im psa.