Zmarł Charles Merrill. Filantrop, dziedzic fortuny z USA mieszkał w bloku w Nowym Sączu

Zmarł Charles Merrill, amerykański milioner, filantrop i pisarz, który ostatnie lata swojego życia spędził niezwykle skromnie - w bloku na nowosądeckim osiedlu. Miał 97 lat.

Informację o śmierci Merrilla podał m.in. "Dobry Tygodnik Sądecki". Syn i spadkobierca założyciela jednego z największych banków inwestycyjnych świata - Merrill Lynch & Co - po raz pierwszy przyjechał do Polski w 1939 roku. Wtedy była to zwykła wakacyjna podróż z najlepszym przyjacielem, tuż przed wybuchem II wojny światowej.

Od tamtej pory dzielił swoje życie między Stany Zjednoczone a Europę. Za oceanem był najbardziej znany z walki z dyskryminacją rasową w szkołach. W 1958 roku założył w Bostonie własną Commonwealth School, której zadaniem było zapewnienie edukacji przedstawicielom mniejszości.

W Polsce od lat współpracował z Małopolskim Towarzystwem Oświatowym. Pomógł też założyć zespół szkół SPLOT, gdzie nauczycielką języka angielskiego jest jego druga żona Julie Boudreaux.

Z pierwszą, Mary K. Merrill, był żonaty przez 50 lat - aż do jej śmierci w 1999 roku. Charles Merrill był też ojcem piątki dzieci.

Charles Merrill. Dlaczego wybrał Polskę? 

"Cały mój okres dorastania upłynął na poszukiwaniu swojej własnej drogi, budowania własnego, niezależnego życia" - mówił Merrill w rozmowie z "Dobrym Tygodnikiem Sądeckim".

Jakby ktoś się mnie spytał, dlaczego zainteresowałem się Polską, to jedną z odpowiedzi byłoby, żeby jak najdalej uciec od świata mojego ojca. (...) ja się w tym świecie nie czułem dobrze. Miałem wielu znajomych spoza tej śmietanki towarzyskiej i oni bardziej mnie pociągali

- wspominał po latach Merrill. W Nowym Sączu mieszkał w zwykłym bloku na osiedlu Millenium. Zmarł w wieku 97 lat.

Więcej o: