Sytuacja miała miejsce w Centrum Medycznym Batory. Pacjent miał wejść do gabinetu lekarskiego ze słoikiem w ręku i krzyczeć, że to kwas - informuje "Gazeta Krakowska".
Policja otrzymała informację, że mężczyzna oblał lekarkę i uciekł z miejsca zdarzenia. Znalazł się zaledwie pół godziny od zawiadomienia. Nie wiadomo, co nim kierowało, ani co zawierał słowik. Funkcjonariusze wstępnie wykluczyli, by ciecz, którą oblana została lekarka, była faktycznie kwasem.
* Pierwotnie w artykule pojawiło się zdjęcie, na którym widoczne były ulotki firmy VITALABO Laboratoria Medyczne. Firma ta nie ma związku z przychodnią opisaną w tekście. Za zaistniałą sytuację przepraszamy.