"CBA zatrzymało w sprawie korupcji byłych dyrektorów Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu i Sądu Okręgowego w Kielcach oraz 8 obecnych dyrektorów różnych sądów w apelacji krakowskiej" - doprecyzował na Twitterze Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera.
- To duże śledztwo prokuratury z udziałem CBA. Jego efektem było zatrzymanie prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Tworzył się tam układ, który żerował na polskim sądownictwie - komentował w poniedziałek rano prokurator generalny Zbigniew Ziobro w rozmowie z radiową Trójką.
- Ludzie wykorzystywali majątek (sądowy - red.) do celów, które nie miały nic wspólnego z wymiarem sprawiedliwości. Przez tworzenie fałszywych pretekstów wyprowadzali w sumie dziesiątki miliony złotych. Śledztwo jest rozwojowe - dodał.
Sprawa krakowskiego sądu toczy się już od grudnia 2016 roku. Ze wstępnych ustaleń prokuratorów wynika, że w sądzie tym powstał układ powiązań rodzinno-biznesowych.
Na czym polegał? Sąd Apelacyjny zawierał z zewnętrznymi firmami umowy o świadczenie usług. Następnie firmy te zlecały ich wykonanie pracownikom tego sądu. W wyniku tego procederu z sądu wyprowadzono ponad 30 mln zł.
Do tej pory CBA zatrzymało w tej sprawie byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie, dyrektora tego sądu oraz dyrektora centrum zakupów, głównych księgowych i specjalistów, byłego zastępcę dyrektora z ministerstwa sprawiedliwości oraz biznesmenów.