W Katowicach ONR, Młodzież Wszechpolska i Ruch Narodowy ustawili małe atrapy szubienic. Narodowcy powiesili na nich portrety sześciu osób - europosłów PO. W akcji uczestniczyło zaledwie około 30 osób, jednak lokalni dziennikarze informują o strasznym przekazie zgromadzonych: "nawet jak minister Szyszko wytnie wszystkie drzewa w Polsce, to szubienic nie zabraknie".
Według nich wieszanie portretów na atrapach szubienic to ma być forma sprzeciwu wobec europosłów PO, którzy głosowali rezolucją, w której stwierdzono, że - mówiąc w skrócie - PiS-owskie reformy stanowią zagrożenie dla praworządności. Mówili, że akcja jest symboliczna.
Policja zareagowała dopiero następnego dnia. Jak czytamy na stronie śląskiej komendy, przebieg zgromadzenia został zarejestrowany przez policyjny zespół monitorujący, a śledczy analizują nagrania, "aby ustalić czy podczas manifestacji doszło do naruszenia prawa" oraz aby ustalić tożsamość jej uczestników. Należy zauważyć, że uczestnicy akcji sami w mediach społecznościowych chwalą się udziałem w niej.
Zdaniem policji, w trakcie manifestacji zgłoszonej pod nazwą "Stop współczesnej Targowicy" "nie doszło do gwałtownego naruszenia porządku, które wymagałoby natychmiastowej interwencji policjantów obecnych na miejscu".
"Przyzwolenie Mariusza Błaszczaka na takie zajścia jak w Warszawie i w Katowicach czyni go współwinnym. Żądamy od Zbigniewa Ziobry reakcji prokuratury wobec sprawców tych skandalicznych ekscesów. Podsycanie antyeuropejskich i ksenofobicznych nastrojów przez PiS doprowadzi do tragedii" - napisał przewodniczący PO Grzegorz Schetyna.
Europosłanka Barbata Kurdycka, której portret "powiesili" narodowcy, poinformowała na Twitterze, że śląski KOD złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. W uzasadnieniu czytamy, że "organizatorzy uczestnicy manifestacji dopuścili się gróźb bezprawnych wobec wyżej wymienionych europarlamentarzystów z uwagi na ich przynależność polityczną oraz nawoływali do popełnienia zbrodni na ich szkodę".
Za rezolucją głosowali Michał Boni, Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera i Różna Thun. Przez zwolenników rządu i przychylne mu media zostali okrzyknięci "targowicą". To ich zdjęcia zawisły na szubienicach narodowców. Większość europarlamentarzystów z PO wstrzymała się od głosu. PiS głosował przeciw.
Przypomnijmy: PiS forsuje zmiany w sądownictwie, które budzą niepokój UE. Dlatego właśnie w Strasburgu odbyła się debata o praworządności w Polsce. Parlament Europejski przyjął rezolucję, dzięki której powstanie teraz specjalny raport o sytuacji w naszym kraju. Do ewentualnych sankcji jeszcze długa droga. Gotowe sprawozdanie musi zostać poddane pod głosowanie w PE. Jeśli zagłosuje za nim większość europosłów, Rada UE będzie mogła rozpocząć tzw. procedurę praworządności, w tym kolejne rozmowy z Polską. Aby nałożono na nasz kraj sankcje potrzebna by była zgoda całego szczytu UE, tymczasem Węgry prawdopodobnie będą Polskę popierać.
Europosłowie PO tłumaczyli, że nie popierają sankcji, ale temu, co PiS robi w Polsce trzeba się przeciwstawić.