Książka Sylwestra Latkowskiego "Układ trójmiejski" do księgarń trafi w grudniu. Jej fragmenty już teraz publikuje Wirtualna Polska. Były naczelny tygodnika "Wprost" zamieścił w książce rozmowę z policjantem, który zna sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek. Zdaniem tego funkcjonariusza, były chłopak Iwony "ma coś za uszami". "Piotr (imię zmienione - red.) ewidentnie kłamał" - mówi policjant. Chodzi o to, że w czasie przesłuchania stwierdził, iż poszedł spać o północy, a dane z jego telefonu wykazały co innego.
"Jego telefon loguje się przy parku Reagana jeszcze o 3.30. I przed czwartą. Kamera zarejestrowała ją (Wieczorek - red.) w pobliżu tuż po czwartej. Piotr ewidentnie kłamał, nie przemieszczał się sam i nie robił tego na piechotę, bo w krótkim czasie jego telefon logował się w różnych miejscach" - czytamy we fragmencie książki.
- Tak naprawdę akta sprawy wskazują, kto za tym stoi - stwierdził Sylwester Latkowski w rozmowie z Wirtualną Polską.
Dziennikarze portalu przekazali ustalenia dziennikarza matce zaginionej, Iwonie Kindzie-Wieczorek. Kobieta je kwestionuje. - To jest tylko hipoteza pana Latkowskiego. Nie wierzę w to - powiedziała Wirtualnej Polsce. Jest pewna, że chłopak, którego ma na myśli, nie ma nic wspólnego z zaginięciem Iwony.
Dziennikarz napisał też, że tydzień przed zaginięciem 19-latka została pobita przez kolegów byłego. Matka kobiety zdecydowanie zaprzecza również tym doniesieniom. - Bzdura - kwituje.
19-letnia Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku w Gdańsku, gdy wracała z imprezy w jednym z sopockich klubów. Po kłótni ze znajomymi wyszła z lokalu i zdecydowała się na samodzielny powrót do domu. Monitoring miejski zarejestrował ją po raz ostatni, gdy szła deptakiem w okolicy Jelitkowa, skąd miała około 20 minut do domu. Od tamtej pory słuch po niej zaginął. Prokuratura umorzyła sprawę, jednak policja wciąż bada okoliczności jej zaginięcia.
Ostatnio media obiegły rewelacje detektywów z prywatnej agencji Lampart Group. Według nich Iwona Wieczorek mogła zostać porwana przez pracowników firmy sprzątającej. Według śledczych z gdańskiej prokuratury "wszystkie okoliczności przedstawione w przesłanych materiałach zostały zweryfikowane i nie doprowadziły do ustalenia związku wskazywanych osób z zaginięciem Iwony Wieczorek." Agencja nie daje za wygraną i nadal próbuje udowodnić swoją tezę. Czytaj więcej >>>