- Drugiego dnia po tym, jak Piotr Szczęsny dokonał aktu samospalenia na pl. Defilad, poszedłem pod Pałac Kultury. Zauważyłem, że w nocy wszystkie ślady po tym wydarzeniu były czyszczone. Stąd w mojej piosence słowa „szary beton zszorowany”- powiedział "Gazecie Wyborczej" Jacek Kleyff. Artysta zaproponował, by plac Defilad nazwać imieniem i nazwiskiem "szarego człowieka".
- Ktoś może zapytać, czemu nie odezwałem się w 2011 r. (gdy pod KPRM podpalił się były policjant, który nie mógł znaleźć pracy - przyp. red.). Tamto wydarzenie było tragiczne. Ale gest Piotra Szczęsnego był skierowany do nas wszystkich. I uważam, że spoczywa na nas odpowiedzialność za to, co z tym wydarzeniem zrobimy - powiedział artysta w "Gazecie Wyborczej".
Jacek Kleyff to bard, poeta i kompozytor. Współtwórca kabaretu Salon Niezależnych, członek zespołu Orkiestra na Zdrowie. W czasach PRL znienawidzony przez władze, był na specjalnej liście cenzury.
Piotr Szczęsny, któremu poświęcona jest piosenka Kleyffa, 19 października podpalił się pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko polityce partii rządzącej. Zmarł 10 dni później w jednym z warszawskich szpitali. Jego pogrzeb odbył się 14 listopada w Krakowie. Czytaj więcej >>>
Sejm uczcił pamięć Piotra S., ale nie Krystyna Pawłowicz