Samuel Pereira zniknął z Twittera. Powód? Takiej odpowiedzi chyba mało kto się spodziewał

"Mam dość zalewu hejtu, na który przyzwalają niektórzy politycy opozycji" - napisał Samuel Pereira, po czym zamknął konto na Twitterze. To nie pierwsza taka decyzja dziennikarza. Wcześniej zrobił tak w 2015 roku.

Szef portalu TVP.Info Samuel Pereira był jednym z najaktywniejszych dziennikarzy na Twitterze. Jego konto śledziło ponad 72 tys. followersów. W rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl dotyczącej tej decyzji powiedział, że "myślał o tym już od jakiegoś czasu". Stwierdził też, że ma "dość zalewu hejtu". - Niepokoi mnie również przyzwolenie dla niektórych polityków na atakowanie niewygodnych dziennikarzy - dodał Pereira.

"Chcieli zrobić z niego chłopca do bicia"

Szef portalu TVP.Info skasował swoje konto w zeszłym tygodniu. Na Twitterze od razu pojawiła się dyskusja dotycząca powodów tej decyzji. Głos zabrała m.in. Marzena Paczuska, doradca do spraw publicystyki i informacji prezesa TVP. - Miał wzloty i upadki/jak my wszyscy/.Ale lewactwo chciało zrobić sobie z niego chłopca do bicia. No way! - napisała.

"To nie jest ten sam Twitter, co w 2009"

Samuel Pereira założył konto na Twitterze w 2009 roku. W rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl powiedział, że "nie jest to już ten sam Twitter, co w 2009 roku”. Pereira zniknął z Twittera na krótko również w 2015 roku. Wtedy plotkowano, że ma objąć stanowisko rzecznika prasowego w jednym z ministerstw. W artykule dla niezależna.pl tłumaczył wtedy, że "był to eksperyment medialny". Dodał, że chciał „zobaczyć, jakie plotki powstaną po zamknięciu konta na tym portalu, a następnie pojawieniu się na ul. Nowogrodzkiej”.

- Dziękuję wszystkim za gratulacje, za szukanie dla mnie pracy w kolejnych resortach, znajomym sprzed lat, że sobie o mnie przypomnieli i hejterom, za kolejne wylew nienawiści, do którego zawsze znajdą pretekst. Wszystkim zdrowia życzę i udanego nowego sezonu politycznego - napisał w tekście dla niezależna.pl.

Rezydenci, którzy jedzą kawior

Samuel Pereira nie ma ostatnio dobrej passy. 14 października na portalu TVP.Info ukazał się artykuł Ziemowita Kossakowskiego o lekarzach rezydentach, którzy "narzekają na zarobki, a jedzą kanapki z kawiorem”. Kossakowski został zawieszony w TVP, a Samuel Pereira przeprosił lekarzy na Twitterze. Mówiło się jednak, że to właśnie Pereira zlecił napisanie artykułu i że również powinien ponieść konsekwencje.

- Ziemowit out. Ale wydawcy, szefowi portalu, autorowi skandalicznego materiału w „Wiadomościach”, wydawcom, szefom TAI włos z głowy nie spadnie - komentował Kamil Dziubka? z Onetu. Z kolei dziennikarz "Do Rzeczy", Marcin Makowski, napisał tak: "Swoją drogą każdy, kto pracował w portalu wie, że wydawcy często zlecają teksty i ktoś musi je przed publikacją przeczytać i zaakceptować".

Szef portalu TVP.Info


Od sierpnia br. Samuel Pereira jest szefem portalu TVP.Info. Wcześniej pracował jako zastępca kierownika redakcji publicystyki w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej oraz jako dziennikarz "Gazety Polskiej Codziennie" i portalu niezależna.pl.

Duda mówi, dlaczego trzeba zmienić konstytucję

Więcej o: