"Prezenter Wiadomości TVP zszedł do poziomu kłamliwego trolla", "niewiarygodna hejterada" - komentowali dziennikarze wypowiedzi prowadzącego "Wiadomości" Michała Adamczyka. Na Twitterze powielał on teorie spiskowe dot. zwolnienia prof. Władysława Bartoszewskiego z obozu Auschwitz.
Nieprawdziwe informacje starało się prostować samo Muzeum Auschwitz. Jednak przedstawiane fakty i źródła wcale nie przekonały pracownika TVP. Głos zabrała też przewodnicząca Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej prof. Barbara Engelking. "Trudno pojąć, dlaczego osoba pracująca w mediach publicznych (...) nie respektuje faktów" - napisała w oświadczeniu.
Adamczyk nie komentował już sprawy w mediach społecznościowych. Prawicowy serwis wPolityce.pl opublikował treść listu, który prezenter "Wiadomości" przesłał do prezesa TVP Jacka Kurskiego.
Adamczyk pisze w nim, że "z bólem przyjmuje próby przypisania mu poglądów, których nigdy nie podziela; ze zdumieniem zaś komentarze i krytykę dotyczące opinii, których nigdy nie wypowiedział". - Wyjaśniam zatem jednoznacznie, że: szanuję śp. Władysława Bartoszewskiego - deklaruje.
Nigdy nie podważałem jego straszliwych przejść w niemieckim obozie Auschwitz, wagi świadectwa jakie głosił w latach późniejszych i ważnej roli jaką pełnił w najnowszej historii Polski. Postać Władysława Bartoszewskiego ma ważny wymiar historyczny, ale także polityczny. I właśnie ten polityczny wymiar bywa elementem dyskusji polityków czy publicystów za racji tego, że Władysław Bartoszewski był postacią zaangażowaną w ostre spory w III RP, dlatego podlega (jak inni) ocenom politycznym i tylko to miałem na myśli.
Jeśli ktoś zrozumiał moje wypowiedzi inaczej - jest mi przykro. Jeśli ktoś je przeinacza celowo - tym bardziej. Na pewno jednak warto wyciągnąć z tej historii wniosek, że w wypowiedziach w mediach internetowych należy być bardzo precyzyjnym pamiętając, że każdy pretekst jest dobry, by uderzyć w dziennikarza telewizji publicznej. Tak też uczynię
- czytamy w liście do Jacka Kurskiego. Po publikacji oświadczenia prof. Barbary Engelking wysłaliśmy do TVP pytania o to, jak stacja odnosi się do wypowiedzi Adamczyka i krytyki ze strony Rady Oświęcimskiej, i czekamy na odpowiedź.
Warto przypomnieć, że obowiązujący w TVP Kodeks Etyki mówi także o wypowiedziach pracowników telewizji w mediach społecznościowych. Zgodnie z nim, "dziennikarz powinien traktować media społecznościowe jako formę publicznej wypowiedzi, mając na uwadze, że także tam reprezentuje Telewizję Polską SA". Ponadto "nie powinien publikować w Internecie żadnych informacji i opinii, których nie mógłby przedstawić na antenie".
TVP niczym polskie BBC? "Patrz Samuelku, u nas też tak kiedyś będzie" [MAKE POLAND GREAT AGAIN]