Śmierć Magdaleny Żuk nie była zabójstwem. "Fakt" nieoficjalnie o ustaleniach śledczych

Do śmierci Magdaleny Żuk przyczyniły się nie intryga czy "handel żywym towarem", lecz problemy psychiczne i leki - takie wg "Faktu" mają być ustalenia prokuratury.

Śmierć Magdaleny Żuk od początku była przedstawiana jako "dziwna" czy "tajemnicza". Sprawa budziła wielkie zainteresowanie mediów i opinii publicznej. Dość szybko narodziło się wiele hipotez czy teorii spiskowych, włącznie z ogromnym spiskiem z udziałem grup przestępczych, obsługi hotelu i partnera kobiety.

Jednak wg doniesień "Faktu" prokuratura miała ustalić, że potwierdza się wersja, o której od początku mówili egipscy lekarze. Kobieta cierpiała na problemy psychiczne. Dwie sekcje zwłok miały potwierdzić obecność leku, stosowanego w przypadkach psychozy, schizofrenii i depresji. Wykluczono za to gwałt oraz stosowanie przemocy. Przyczyną śmierć mają być obrażenia po upadku z dużej wysokości. Nie potwierdziły się teorie o spisku ani udziale handlarzy ludźmi.

Prokuratura nie zakończyła jeszcze śledztwa i te informacje są nieoficjalne. Wysłaliśmy w tej sprawie pytania do prokuratury w Jeleniej Górze i czekamy na odpowiedź.

Śmierć Magdaleny Żuk

Magdalena Żuk z Bogatyni pod koniec kwietnia poleciała do egipskiego kurortu Marsa Alam. Pierwotnie miał towarzyszyć jej partner, a wycieczka miała być dla niego niespodzianką. Krótko przed wyjazdem okazało się jednak, że mężczyzna nie ma ważnego paszportu i kobieta poleciała sama.

Zachowanie 27-latki od początku miało wzbudzać niepokój obsługi hotelu, próbowano więc odesłać Magdalenę Żuk z powrotem do Polski. Nie wpuszczono jej jednak na pokład samolotu. Kobieta ostatecznie trafiła do szpitala w Port Ghalib, gdzie lekarze stwierdzili u niej zaburzenia psychiczne. Na nagraniach z placówki widać, jak 27-latka szarpie się z personelem. Tam też miała wyrwać się pielęgniarce i wyskoczyć z okna.

Kobietę z ciężkimi obrażeniami przewieziono do placówki w Hurghadzie. 30 kwietnia zmarła.

Prokuratura: Przedłużamy śledztwo

W sierpniu Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze poinformowała, że śledztwo ws. zabójstwa Magdaleny Żuk zostaje przedłużone do końca października. "Nikomu nie zostały przedstawione zarzuty w związku z tą sprawą"-  podkreśla w komunikacie prokurator Tomasz Czułowski.

"W toku postępowania przeprowadzono szereg czynności, począwszy od przeprowadzonej na terenie Arabskiej Republiki Egiptu z udziałem polskiego patomorfologa oraz prokuratora Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze sekcji zwłok
Magdaleny Ż. Sekcja zwłok pokrzywdzonej została następnie także przeprowadzona
na terenie Polski" - podaje prokuratura.

Więcej o: