W budynku Wyścigów Konnych na warszawskim Służewcu odsłonięto makiety projektów, które wygrały konkurs na pomniki Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy smoleńskiej.
W konkursie na pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej zwyciężył projekt rzeźbiarza Jerzego Kaliny.
Kamienny monument przypominający schody trapu samolotowego, a jednocześnie jest czymś w rodzaju potężnego grobowca. Wyrasta z ziemi i jest otoczony przez wykop, który nawiązuje do ofiar katyńskich. A zatem mamy tu historię ludzi, którzy wsiedli do samolotu, z którego nie wyszli i cel, który sprowadził na nich tragedię
- tłumaczył przewodniczący jury profesor Tadeusz Żuchowski.
ZOBACZ, JAK WYGLĄDAJĄ Z BLISKA WYBRANE PROJEKTY POMNIKÓW SMOLEŃSKICH >>>
Przewodniczący Składu Konkursowego profesor Tadeusz Żuchowski wyjaśniał, czym projekt Jerzego Kaliny przekonał członków Komitetu. - Pracę cechuje wysoka wartość artystyczna, prostota i szlachetność formy oraz czytelny przekaz ideowy, uzyskany dzięki właściwemu wyborowi form i doborowi materiałów. W sposób jednolity i kompleksowy zostało rozwiązane urbanistyczne powiązanie skweru księdza Twardowskiego z osią Saską, Krakowskim Przedmieściem oraz ulicą Karową - powiedział profesor Żuchowski. Podkreślił, że aranżacja przestrzenna umożliwia indywidualny odbiór oraz organizację dużych uroczystości.
W konkursie na projekt pomnika upamiętniającego prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie przyznano pierwszej nagrody. Wyróżnienie otrzymał projekt autorstwa rzeźbiarza Stanisława Szwechowicza oraz architekta Jana Raniszewskiego.
Profesor Tadeusz Żuchowski, wyjaśniał, że wyróżniona praca charakteryzuje się pomysłem "połączenia figury z elementami architektonicznymi mającymi symbolizować najważniejsze etapy działalności Lecha Kaczyńskiego, spójne zakomponowanie postaci, mimo niewielkich uchybień detalu, jednak oddające istotne cechy świętej pamięci prezydenta Kaczyńskiego oraz dobrze opracowany portret w skali jeden do jeden".
- To jest rozstrzygnięcie jury, ale ostatecznie decyzja będzie podejmowana przez zamawiającego - tak tvnwarszawa.pl cytuje posła PiS Jacka Sasina.
Mam mieszane uczucia co do pomnika Lecha Kaczyńskiego. Wyobrażam go sobie w bardziej klasycznej formie - na cokole
- dodał Sasin.
Na Krakowskim Przedmieściu staną dwa pomniki. Jarosław Kaczyński w kwietniu o tym największym, który ma stanąć u zbiegu Karowej i Krakowskiego Przedmieścia, powiedział tak: - Powinien być nie tylko okazały, ale też bardzo okazały - mówił.
Kolejny, który ma stanąć między Hotelem Europejskim a Garnizonem Warszawa, gdzie obecnie znajduje się parking, będzie w całości poświęcony Lechowi Kaczyńskiemu.
- Jeśli wyróżnić dwa nurty - ten, który akceptował zmiany po ’89 roku, to ten drugi, który domagał się zmian i stawiał na oderwanie od komunistycznej przeszłości, nie mógłby istnieć bez Lecha Kaczyńskiego. Powinien mieć swój pomnik w Warszawie, tak jak inne wybitne postacie historii współczesnej - przekonywał Jarosław Kaczyński.
Pomnik prezydenta Kaczyńskiego miałby powstać na osi ulicy Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza, z kolei pomnik ofiar tragedii smoleńskiej - przy skwerze księdza Jana Twardowskiego.
Poseł PiS Jacek Sasin mówił, że Komitet Społeczny Budowy Pomników chce by pomniki zostały odsłonięte 10 kwietnia przyszłego roku. Jednak wciąż nie ma zgody władz Warszawy na ich lokalizację. Według Sasina, prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz odmawia odpowiedzi na pisma, które kierował do niej Komitet Społeczny Budowy Pomników.
Przypomnijmy: Rada Warszawy proponowała inną lokalizację dla pomnika smoleńskiego: u zbieg ulic Moliera, Trębackiej i Focha.
***
25 października 2015 roku PiS wygrało wybory parlamentarne w Polsce. Jak oceniacie dwa lata rządów tej partii? Piszcie do nas – listydoredakcji@gazeta.pl
Zobacz też: Kwitnie kult ofiar smoleńskich. Upamiętnień jest już ponad 400 >>>