- Przyniosłam ją wam, żeby powiedzieć, że łączymy się pokoleniami. Trzymajcie się, jesteśmy z wami całym sercem - mówiła poruszona kobieta. - Dziękuję. Dziękuję chłopaki, dziewczyny. Jesteście wspaniali, trzymajcie się. My naprawdę o was myślimy, od rana do wieczora - zapewniła sanitariuszka.
W rozmowie z dziennikarzami pani Anna wyjaśniła, że choć opaska jest dla niej symbolem, trudno oddać go w lepsze ręce. - Nie wyjeżdżajcie, zostańcie, walczcie - zaapelowała.
Lekarze rezydenci rozpoczęli protest w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym WUM 2 października. W nocy z czwartku na piątek medycy wznowili głodówkę po tym, jak nie udało im się porozumieć z rządem.
Czego oczekują lekarze? Jak podkreślają, chcą przede wszystkim zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do co najmniej 6,8 proc. PKB w ciągu 3 lat, likwidacji kolejek do leczenia i diagnozowania, rozwiązania problemu braku personelu medycznego, likwidacji zbędnej biurokracji w ochronie zdrowia oraz poprawy warunków pracy i płacy dla wszystkich zatrudnionych w ochronie zdrowia.
To po prostu młodzi lekarze, po 6 latach studiów, którzy są w trakcie specjalizacji. Skarżą się na bardzo niskie zarobki (zarabiają 14 zł za godzinę, a więc od 2100 do 2400 zł netto). Rezydentura trwa od 4 do 6 lat.