Kuwejt płaci za przyjęcie arabskich studentów w polskich domach. "Od poniedziałku urywa się telefon"

Akademia Marynarki Wojennej szuka rodzin, które przyjmą pod swój dach studentów z Kuwejtu. Ambasada płaci 2 tys. euro miesięcznie za pomoc. - Od poniedziałku w biurze rektora urywa się telefon - mówi rzecznik AMW.

Piętnastu Kuwejtczyków rozpoczyna studia na Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Poszukiwane są rodziny, które przyjmą studentów pod swój dach na jeden rok akademicki.

Dziekan Wydziału Nawigacji i Uzbrojenia AMW tłumaczy, że studenci będą studiować nawigację. Będą kształcić się na strażników granicznych lub do marynarki wojennej, aby w przyszłości objąć stanowiska dowódcze w Katarze, Kuwejcie lub Arabii Saudyjskiej.

"Od poniedziałku urywa się telefon"

W zamian za opiekę nad studentami, Ambasada Kuwejtu oferuje 2 tys. euro miesięcznie. Zainteresowanie pomocą wyraziły setki polskich rodzin.

- Od poniedziałku w biurze rektora urywa się telefon - powiedział "Gazecie Wyborczej" rzecznik. - Osoba zajmująca się przyjmowaniem zgłoszeń nie nadąża z odbieraniem telefonów, o innej pracy nawet nie ma mowy - dodaje.

"Pełnoprawny członek rodziny"

Jak informuje AMW, nie chodzi tylko o zapewnienie lokum studentom, ale o troskliwą opiekę. "Szukamy rodzin, które będą traktować studenta jak członka rodziny, nie jak gościa hotelowego" - podkreśla Akademia.

Gospodarz ma prowadzić kuchnię bez wieprzowiny i alkoholu. Ma też umożliwić modlitwę pięć razy w tygodniu podczas Ramadanu. Ważne jest zapewnienie studentowi rozrywek - przynajmniej raz w miesiącu wyjście z nim do kina, na spacer, mecz czy do restauracji. Pokazanie studentowi Gdyni, najciekawszych miejsc i opowiedzenie ciekawych historii

- czytamy w komunikacie.

Pomoc jednak nie będzie jednostronna. Akademia sugeruje układ, aby gościna opierała się na wzajemnym wsparciu. "Student ma być traktowany jak pełnoprawny członek rodziny, można więc przydzielać mu w granicach rozsądku różne obowiązki" - napisano w komunikacie.

 

Więcej o: