W stroju "Lewego" nie ma oczywiście nic zdrożnego - piłkarze po meczu biorą przecież kąpiel i mają prawo przemieszczać się po szatni w negliżu. Możemy jednak przypuszczać, że owinięty ręcznikiem Robert Lewandowski nie spodziewał się, że po wyjściu spod prysznica natknie się na głowę państwa...
Andrzej Duda po zakończeniu spotkania chwalił piłkarzy, że mimo trudnych chwil w końcówce spotkania "pokazali, kto tu rządzi". Podziękował też graczom za ich postawę na boisku, ale też poza nim. - Bardzo, bardzo jestem wdzięczny. Naprawdę, pokazujecie panowie klasę, i to pokazujecie klasę samym graniem w piłkę na boisku, ale w ogóle pokazujecie klasę swoim zachowaniem, tym jak się prezentujecie jako reprezentacja - mówił prezydent. Piłkarze nagrodzili te słowa oklaskami.
Prezydent aktywnie wspierał drużynę także na trybunach.
Polacy przez większość meczu prowadzili 2:0, ale w końcówce Czarnogórcy wyrównali. Chwilę później jednak na 3:2 podwyższył Robert Lewandowski, a później Czarnogórcy strzelili jeszcze bramkę samobójczą i spotkanie zakończyło się wynikiem 4:2. Tym samym Polacy uzyskali bezpośredni awans do mistrzostw świata, które odbędą się w czerwcu i lipcu przyszłego roku w Rosji. Ostatni raz polscy piłkarze grali na mundialu w Niemczech w 2006 roku.