Rogatki zaczęły opadać, gdy pociąg był już na przejeździe. "Uciekłam śmierci spod kosy"

Mieszkaniec Jędrzejowa opublikował nagranie z samochodowego rejestratora, na którym widać jak kierowca cudem unika tragedii. Rogatki na przejeździe kolejowym opuszczane są tuż przed maską, w momencie, gdy przejeżdża rozpędzony pociąg.

"26 września 2017 r., godzina nagrania 7.40. Kierowcą auta jest moja mama, Pozdrawiam panią, która pracuje właśnie na tym przejeździe... Mam nadzieję, że poniesie pani wszelkie konsekwencje związane z pani beznadziejnym i niekompetentnym zachowaniem" - napisał mieszkaniec Jędrzejowa. 

Opublikował film z rejestratora samochodowego. Zastrzegł, by nie zwracać uwagi na godzinę i datę na nagraniu, bo rejestrator nie był ustawiony.

Na filmie widać, że panowały trudne warunki, widoczność ograniczała mgła. W pewnym momencie samochód zbliża się do przejazdu kolejowego. Rogatki są podniesione, a światła ostrzegawcze wyłączone.

 

Gdy samochód jest kilka metrów od torów, w kadrze pojawia się rozpędzony pociąg. Dopiero wtedy szlabany zaczynają opadać i uruchomiona zostaje sygnalizacja świetlna. Na szczęście samochód jechał wolno, więc prowadząca zdążyła się zatrzymać.

O dużym szczęściu może mówić także kierowca samochodu, który przejechał przez przejazd dosłownie sekundy przed pociągiem, co też widać na nagraniu. 

"Uciekłam śmierci spod kosy"

- Warunki były trudne, więc jechałam 40, może 50 kilometrów na godzinę. Pokonuję ten przejazd kilka razy dziennie i ufam dróżnikom. Tym razem rogatki były jednak podniesione, a ja zobaczyłam zbliżający się pociąg. Wyhamowałam około 5-6 metrów przed torami - mówi "Dziennikowi Łódzkiemu" kobieta, która prowadziła samochód z rejestratorem.

- Nie wiem, kto zawinił: elektronika, dróżniczka czy ktoś inny. Nikogo nie oskarżam, ale czuję, że uciekłam śmierci spod kosy. Byłam w szoku. Dopiero na parkingu przed pracą dotarło do mnie, że mam nagranie - dodaje.

Według informacji "DŁ", nic nie wskazywało, by dróżniczka była nietrzeźwa. Jeszcze tego samego dnia została odsunięta od obowiązków.

- Przejazd z rogatkami w Jędrzejowie obsługiwany był przez dróżnika, który kilka minut po sytuacji zarejestrowanej na filmie zgłosił zanik napięcia w urządzeniach przejazdowych i konieczność ręcznej obsługi rogatek - poinformował RMF FM Łukasz Kwasiborski z PKP. Dodał, że w przypadku awarii dróżnik przejmuje ręczną kontrolę nad rogatkami.

Sprawę wyjaśnia policja z Jędrzejowa. 

Kobieta przechodzi przez przejście dla pieszych. Nagle wjeżdża w nią suzuki. Za kierownicą 82-latek

Więcej o: