"Policja zamiast ścigać motocyklistę zajmuje się weselem" - napisał użytkownik Matheo Matheo w opisie filmu, który trafił kilka dni temu na portal YouTube. Na nagraniu widać, jak przed samochodem wiozącym nowożeńców w Szczurowej (woj. małopolskie) z dużą prędkością jedzie motocykl.
Jednoślad oddala się, a chwilę potem auto zostaje zatrzymane przez drogówkę. Funkcjonariusz zapytał kierowcę samochodu lub pana młodego (na nagraniu nie widać twarzy rozmówcy), czy zna motocyklistę. Mężczyzna odparł, że nie. - Nie chcę państwu zepsuć uroczystości. Pytam jeszcze raz, ostatni: czy znamy tego pana? - nie ustępował policjant. - Nie znamy go - padła odpowiedź. Policjant poprosił o dokumenty auta.
- On [motocyklista - red.] po prostu zobaczył, że ktoś jedzie i się przyłączył - stwierdziła na nagraniu kobieta, najprawdopodobniej panna młoda.
Na filmie widać potem, jak przy radiowozie stanęła nie tylko para młoda, ale i weselni goście. Doszło do kłótni, na miejscu pojawił się kolejny samochód policyjny. - Proszę pana, jedziemy na nasz ślub. Nic nie zrobiliśmy, nic! - tłumaczyła panna młoda.
O komentarz do filmu poprosiliśmy Komendę Wojewódzką Policji w Krakowie. Jak twierdzą funkcjonariusze, jadący przed orszakiem motocyklista popełnił wykroczenie, jadąc na jednym - tylnym kole. Motocykl nie miał tablicy rejestracyjnej, a kierujący nie zatrzymał się do kontroli.
"Policjant przypuszczał, że motocyklista, który oddalił się z miejsca kontroli był uczestnikiem, a zarazem prowadzącym cały orszak weselny. Wynikało to m.in. z faktu, że w tej kolumnie było także kilku innych motocyklistów. Nadto, w tej okolicy odbywały się już orszaki weselne pilotowane przez motocykl" - czytamy w oświadczeniu przesłanym przez mł. insp. Sebastiana Glenia z KWP w Krakowie.
Jak dodaje Gleń, zatrzymanie pojazdu "było jak najbardziej zasadne".
"Rozumiemy emocje, jakie towarzyszyły uczestnikom orszaku weselnego. Generalnie pojazdy kolumn weselnych, zwłaszcza Państwa Młodych są kontrolowane tylko w wyjątkowych sytuacjach. Policjanci z szacunkiem odnoszą się do tego typu zwyczajów" - podkreśla rzecznik małopolskiej policji.
W sprawie prowadzone są czynności wyjaśniające, w których policja ostatecznie oceni, czy interwencja została przeprowadzona prawidłowo. Zdaniem mł. insp. Glenia, nagrania opublikowane w sieci to "jedynie fragment większej całości i nie obrazują okoliczności zdarzenia".
Funkcjonariusze znają już tożsamość motocyklisty, ma zostać przesłuchany. "Sprawdzamy uzyskane informacje w tej sprawie, a także doniesienia że już wcześniej zajmował się on pilotowaniem orszaków weselnych" - informuje nas rzecznik.