Radomska prokuratura skierowała do sądu aktu oskarżenia przeciwko Piotrowi W. Jak podają śledczy w komunikacie, mężczyzna 11 grudnia ub r. miał zadać swojej żonie Danucie "wielokrotnie uderzenia narzędziem tępym, twardym w tył głowy, powodując liczne rany tłuczono-miażdżone głowy z licznymi złamaniami kości czaszki".
Następnie Piotr W. miał obciążyć ciało blokiem betonu i wrzucić zwłoki Danuty W. do rzeki Pilicy niedaleko Białobrzegów. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, nie złożył także wyjaśnień.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", kilka dni po morderstwie miała odbyć się sprawa rozwodowa małżeństwa W. Zaginięcie zgłosiły dzieci kobiety. Jej ciało znaleźli w kwietniu wędkarze. Sprawcy morderstwa mógł ktoś pomagać. Nieznana osoba tuż po zatrzymaniu Piotra W. rozrzuciła w pobliżu domu Danuty W. m.in. jej telefon i zawartość torebki. Ktoś najwyraźniej liczył na to, że policja potraktuje zaginięcie kobiety jako porwanie.
Akta sprawy obejmują piętnaście tomów, przesłuchano ponad 100 świadków. Piotrowi W. może grozić nawet dożywocie.