Chodzi o parafię Królowej Apostołów oraz bazylikę św. Antoniego - opisuje "Dziennik Zachodni". To właśnie w przypadku pierwszej z nich straż miejska wystawiła mandat już dwa razy - mimo, jak zapewnia proboszcz, ściszenia dzwonów.
W rozmowie z "DZ" o. Jan Pilek opowiada, że pierwszą karę zapłacił bez dyskusji. "Myślałem, że będę miał spokój, ale nic nie uzyskałem. Jak przyszła druga kara, adwokat doradził mi, by napisać pismo, że nie będę płacić. Wtedy trafi to na drogę sądową" - tłumaczy duchowny.
Jak się okazuje sprawa nie jest nowa, bo lokalne media opisywały skargi mieszkańców na dzwony w parafii Królowej Apostołów już dziesięć lat temu. Najbardziej narzekali wówczas ludzie zamieszkujący domy przy ul. Kościuszki i Dworcowej.
Podobny konflikt opisywała w lipcu tego roku opolska "Wyborcza". Jeden z mieszkańców Grudzic złożył najpierw skargę na proboszcza kościoła pw. Matki Boskiej Fatimskiej, później sprawa wylądowała w sądzie. Ostatecznie biegli przyznali rację mężczyźnie. Mimo to sąsiedzi nadal mieli mu za złe, że wszedł w spór z proboszczem.
Zobacz też: Mieszkaniec Opola wygrał z kościołem sprawę o zbyt głośne dzwony. Proboszcz mu nie darował