Micheil Saakaszwili przedarł się z Polski na Ukrainę. Zapowiada "marsz na Kijów"

"Cyrk" na przejściu w Medyce, wstrzymanie pociągu, a w końcu siłowe przeciągniecie polityka przez granicę. W taki sposób Micheil Saakaszwili, który niedawno stracił ukraińskie obywatelstwo, dostał się na Ukrainę.

Micheilowi Saakaszwilemu ok. godziny 19:00 udało się przekroczyć granicę z Ukrainą drogą kolejową - podaje ukraiński portal. Protestujący po ukraińskiej stronie granicy zwolennicy polityka w pewnym momencie przełamali kordon wojska oraz straży granicznej i przeciągnęli Saakaszwilego na terytorium Ukrainy. 

Taką samą informację podał korespondent "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Konrad Schuller. Jak dodał, służby nie stawiały oporu, a ludzie odśpiewali hymn. Na Twitterze pojawiło się też nagranie z momentu przerwania kordonu.

Były prezydent Gruzji przez większą część dnia próbował dostać się na Ukrainę - opisuje rzeszowska "Gazeta Wyborcza". Teoretycznie nie mógł tego zrobić, ponieważ odebrano mu ukraińskie obywatelstwo (a wcześniej gruzińskie) i nie ma ważnego paszportu.

Micheil Saakaszwili wraz z towarzyszącymi mu ukraińskimi politykami przeszedł polską kontrolę paszportową na przejściu Medyka-Szeginie. Z kolei ukraińscy pogranicznicy odmawiali kontroli, tłumacząc to informacjami o ładunku wybuchowym podłożonym na przejściu granicznym. Prosili też Saakaszwilego o powrót do Polski.

Już po tym, jak znalazł się na Ukrainie, Saakaszwili przemówił do ludzi. Mówił, że przybył pokojowo i z paszportem (formalnie nieważnym). Zapowiedział, że jeszcze dziś uda się do Lwowa i zorganizuje "marsz na Kijów".

Na razie ciężko ocenić, jak sprawa wpłynie na relacje polsko-ukraińskie. Na kilkadziesiąt minut przed tym, jak polityk dostał się na terytorium Ukrainy, głos zabrał wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki. "W porozumieniu z partnerami ukraińskimi dążymy do rozwiązania sytuacji zw. z chęcią powrotu M. Saakaszwilego na Ukrainę" - napisał. 

"Cyrk" na granicy

Polityk kilka godzin spędził w Przemyślu w ukraińskim pociągu Intercity relacji Przemyśl- Kijów. Skład jednak nie ruszył, bo jak poinformowała ukraińska obsługa pociągu, otrzymała ona zakaz jazdy, dopóki w pociągu znajduje się Micheil Saakaszwili. Dlatego ukraiński polityk wyruszył na samochodowe przejście graniczne Korczowa - Krakowiec.

Skład z Przemyśla miał wyruszyć kilka minut po godzinie 13, ale tak się nie stało. Micheil Saakaszwili ocenił, że decyzja ukraińskich kolei, jest wynikiem nacisków Petra Poroszenki. Zaznaczył, że nie wie czemu służyć ma powstały bałagan. Jak mówił - ukraińskie władze „robią cyrk: na terytorium przyjaznej wobec Ukrainy Polski. Zdaniem polityka, całą odpowiedzialność za to ponosi prezydent Petro Poroszenko.

Tymoszenko i Saryusz-Wolski z Saakaszwilim 

Razem z M. Saakaszwilim podróżują ukraińscy politycy, wśród nich m.in. była premier Julia Tymoszenko. Był tam także polski europarlamentarzysta Jacek Saryusz-Wolski. W lipcu Petro Poroszenko podpisał decyzję o pozbawieniu Micheila Saakaszwilego ukraińskiego obywatelstwa. Nadał je w 2015 roku podczas mianowania gruzińskiego polityka na stanowisko gubernatora Odessy.

Z biegiem czasu Micheil Saakaszwili z politycznego przyjaciela stał się zdecydowanym krytykiem ukraińskiego prezydenta, oskarżając go o wspieranie układów korupcyjno-przestępczych. Ukraińskie służby graniczne zapowiadały, że przy próbie przekroczenia granicy zabiorą Saakaszwilemu ukraiński paszport i nie wpuszczą go na terytorium Ukrainy. Mimo to polityk zapowiedział, że 10 września spróbuje wjechać na Ukrainę.

Więcej o: