Dziennik zmyślił rozmowę ze zgwałconą Polką z Rimini. MSZ: Jej wypowiedzi są nieprawdziwe

Ministerstwo Spraw Zagranicznych zareagowało na ostatni artykuł włoskiego dziennika "La Repubblica", który cytował Polkę zgwałconą w Rimini. Według resortu żaden dziennikarz z Polką nie rozmawiał, a wypowiedzi nie są prawdziwe.

Włoski dziennik "La Repubblica" opublikował wczoraj wypowiedzi Polki zgwałconej we włoskim Rimini. Kobieta wraz z mężem została zaatakowana w piątek wieczorem na plaży.

- Chcemy wrócić do Rimini. Bardzo chcielibyśmy spędzić tutaj weekend, choć może nie od razu, a za kilka miesięcy. Solidarność, jaką okazało nam to miasto jest niesamowita, dlatego chcemy wrócić. Lekarze są bardzo opiekuńczy - miała mówić kobieta. CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Wszystko jednak wskazuje na to, że "La Repubblica" nie rozmawiała bezpośrednio z zaatakowaną kobietą, a wypowiedzi były przekazywane przez osoby z najbliższego otoczenia pary Polaków.

"Wypowiedzi są nieprawdziwe"

Na publikację włoskiego dziennika zareagowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

"W świetle publikacji powołujących się na domniemane wypowiedzi ofiar brutalnej napaści w Rimini ponownie przekazujemy apel pokrzywdzonych małżonków o uszanowanie ich prywatności" - czytamy w komunikacie MSZ.

Pragniemy podkreślić, że pokrzywdzeni obywatele RP dotychczas nie wypowiadali się dla żadnych mediów i nie planują takich wypowiedzi. Cytowane w mediach, jak np. La Repubblica, wypowiedzi są nieprawdziwe" - podkreśla resort.

Ministerstwo apeluje ponadto o "zaniechanie wszelkich prób nawiązania kontaktu z pokrzywdzonymi".

"W ostatnich dniach miały miejsce niedopuszczalne próby podszywania się przedstawicieli mediów pod członków rodziny lub lekarzy. Prosimy o uszanowanie woli pokrzywdzonych" - dodaje MSZ.

Jak informuje nas MSZ, ambasada RP w Rzymie zwróciła się do redakcji dziennika "La Repubblica" z prośbą o sprostowanie oraz publikację apelu poszkodowanych. Apel został przekazany również do włoskiej agencji prasowej ANSA.

Atak na Polaków w Rimini

Peruwianka, ofiara tych samych napastników, którzy zaatakowali polską parę w Rimini, rozpoznała ich twarze na portretach przedstawionych mu przez policję. Tożsamość sprawców nie jest znana.

W nocy z ostatniego piątku na sobotę, grupa czterech napastników, po pobiciu Polaka i zgwałceniu Polki, pobiła także i zgwałciła transpłciową Peruwiankę. Jak podała włoska agencja ANSA, policja przedstawiła jej portrety napastników, będące komputerowym przetworzeniem zapisu kilku kamer monitoringu zamontowanych na ulicy wzdłuż plaż Rimini. Peruwianka rozpoznała ich bez wahania.

Od dziś włoskiej policji w dochodzeniu towarzyszą śledczy z Polski. Prokurator Rimini ujawnił, że polska para będzie jeszcze raz przesłuchana. Tym razem z udziałem polskich śledczych.

Więcej o: