27-letni mieszkaniec Chorzowa trafił do aresztu na trzy miesiące. Mężczyzna w miniony czwartek próbował zgwałcić 12-latkę.
Dziewczynka wieczorem wyszła na spacer z psem w okolicach skweru przy ul. Floriańskiej. 27-latek podbiegł do dziewczynki, zaczął szarpać za włosy i ją bić. Wciągnął dziecko w zarośla.
"Napastnik był bardzo brutalny, dusząc dziewczynkę dopuścił się tak zwanej innej czynności seksualnej oraz usiłował ją zgwałcić. Napastnik najprawdopodobniej widząc inne osoby w okolicach skweru, zbiegł z miejsca zdarzenia" - czytamy w policyjnym komunikacie. Dziewczynka trafiła do szpitala, a policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy.
W zidentyfikowaniu tożsamości mężczyzny pomógł miejski monitoring. Funkcjonariusze nie zastali 27-latka w jego mieszkaniu. W piątek rano ustalili, że może ukrywać się w jednej z kamienic.
Podejrzany widząc funkcjonariuszy wyskoczył z okna na pierwszym piętrze i zaczął uciekać. Został zatrzymany. Przyznał się do ataku na 12-latkę, wskazał też miejsce, w którym doszło do zdarzenia.
Jak podaje chorzowska policja, mężczyzna był w przeszłości karany za przestępstwa seksualne. Teraz grozi mu 18 lat więzienia.