Zarząd Wojewódzki NSZZ Policjantów województwa wielkopolskiego wydał oświadczenie "w sprawie rosnącej agresji wobec polskich policjantów".
Zarząd Wojewódzki z niepokojem obserwuje bardzo agresywne postawy części przedstawicieli ruchów narodowych, nacjonalistycznych i pseudokibiców, które nie spotykają się zawsze z jednoznaczną krytyką ze strony władz państwowych, wręcz przeciwnie są nawet z nieznanych nam powodów często usprawiedliwiane jako element walki politycznej
"Taka sytuacja prowadzi w rzeczywistości do wzrostu zachowań agresywnych również innych osób, które obserwując to, co się dzieje na arenie politycznej, mają przekonanie o swojej bezkarności i często prowokują funkcjonariuszy, aby przekazać opinii publicznej sygnał o brutalności (porównywanie policjantów do ZOMO) lub braku profesjonalizmu" - piszą związkowcy.
Przyznają, że w tak dużej grupie zawodowej mogą się pojawiać nieprawidłowości, ale "na ich bazie nie można dopuścić do tworzenia w społeczeństwie przyzwolenia na atakowanie, znieważanie, zniesławianie lub prowokowanie policjantów".
"Takie zachowanie, jako ewidentnie sprzeczne z prawem, musi się spotkać ze zdecydowaną reakcją organów wymiaru sprawiedliwości, tak aby funkcjonariusze mieli pełne przekonanie, że stoi za nimi Państwo" - piszą związkowcy.
Wzywają szefa MSWiA oraz komendanta głównego policji, "by podjęli działania w kierunku wprowadzenia w życie kampanii edukacyjnej w mediach publicznych i komercyjnych, która z jednej strony zapewne przyczyni się do ograniczenia agresji wobec funkcjonariuszy Policji, z drugiej zaś strony da każdemu Polakowi wiedzę o jego prawach i obowiązkach w kontaktach z funkcjonariuszami Policji". Przypominają, że już w 2010 roku proponowali przeprowadzenie kampanii.
Jest zbyt dużo polityki, policja jest mocno upolityczniona, dokonano czystek kadrowych. Dzisiaj, prawdę mówiąc, policją zarządza minister, a nie policjanci
– mówi naTemat podinspektor Andrzej Szary, przewodniczący związku zawodowego policjantów z Wielkopolski.
W rozmowie z portalem przypomina interwencję policji w stosunku do działaczki PiS w Gdańsku, gdzie funkcjonariuszom zarzucono, że niesłusznie zatrzymali osobę, która zaatakowała policjantów. Mówi też o słowach rzecznika rządu, który oświadczył, że "agresja rodzi agresję".
Tak, to jest konkretny wyrzut w stosunku do władzy, która powinna jednoznacznie potępić wszelkie zachowania agresywne w stosunku do policjantów, reprezentantów państwa
- mówi podinspektor Szary.
Przyznaje, że oświadczenie na pewno nie spodoba się szefowi MSWiA Mariuszowi Błaszczakowi, ale podkreśla, że jeśli nic się nie zmieni, to każdy będzie czuł się bezkarny. I przytacza przykłady transparentów stadionowych pozytywnie ocenianych przez część polityków, czy przypadek "ministra sprawiedliwości, który chciał wystąpić z wnioskiem do prezydenta o uniewinnienie pseudokibica, który pobił policjanta".
Mariusz Błaszczak rośnie w siłę