Czwartek, godz. 19, osiedlowe podwórko w Kole. Czterech mężczyzn pije alkohol w miejscu publicznym. Na miejsce przyjeżdża policja, próbuje ich wylegitymować, mężczyźni uciekają, dochodzi do awantury i robi się naprawdę gorąco.
Co dokładnie się wydarzyło? W pewnym momencie jeden z policjantów nie wytrzymał i wyciągnął broń. Zanim do tego doszło, użył ręcznego miotacza pieprzu. Chwilę później zaatakowany mężczyzna wyciągnął telefon komórkowy.
W związku z incydentem policja zorganizowała dzisiaj konferencję prasową.
Policjanci działali zgodnie z prawem. Skutecznie, bo zatrzymali jedną z osób, która dopuściła się łamania prawa. Ogólnie cała interwencja była przeprowadzana w taki sposób, na jaki pozwalały warunki. Tego typu interwencje zawsze mają dynamiczny przebieg, policjanci muszą reagować
- mówi mł. insp. Andrzej Borowiak, Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu, dodając, że już w niedzielę - z Poznania do Koła - zostaną skierowane dodatkowe patrole.
Nie ma i nie będzie zgody na pobłażliwość wobec jakichkolwiek symptomów łamania praworządności, zwłaszcza w sytuacjach przejawianej wobec policjantów agresji, mającej na celu zmuszenie ich do odstępowania od wykonywanych przez nich zadań służbowych
- czytamy w specjalnym oświadczeniu policji.
W tej chwili mężczyźni przebywają w areszcie, czekają na postawienie zarzutów.
Osoby wobec, których podjęta została interwencja były już wcześnie karane, m.in. za udział w pobiciach oraz za przestępstwa narkotykowe
- tłumaczy insp. Artur Foryński, I Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Kole. I zaznacza: - Interwencja przebiegałaby całkiem inaczej, gdyby osoby te przestrzegały prawa - zaznacza.
Film wywołał burzę na portalach społecznościowych. - Tak to wygląda, kiedy policja przestaje służyć obywatelom, a zaczyna służyć jako narzędzie władzy - napisał jeden z użytkowników Twittera.
Nagranie umieścił na swoim koncie Paweł Kukiz. - Prędzej czy później zapłacicie za to, co zrobiliście z Polską Policją. POPiSowa cenę - skomentował.
Komentarz Pawła Kukiza Facebook / Paweł Kukiz