Wieś Rytel zmaga się ze skutkami gwałtownych burz i wichur już kolejną dobę, jednak dopiero dzisiaj na miejscu pojawiła się premier Beata Szydło. Coraz częściej pojawia się pytanie: dlaczego tak późno?
- Nawałnica była w sobotę. Jest wtorek. Gdzie państwo byli do tej pory? - zastanawia się dziennikarz Przemysław Szubartowicz.
Z kolei wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej przypomniał, że w sierpniu 2008 roku, po nawałnicach w opolskim i śląskim, premier Tusk i wicepremier Schetyna w ciągu kilkunastu godzin pojawili się wśród poszkodowanych.
Poszkodowanych przez wichury w 2008 roku błyskawicznie odwiedził też prezydent Lech Kaczyński - przypomniał dziennikarz Igor Sokołowski:
Działania Rady Ministrów skrytykował również chorąży Michał Bardoń, żołnierz biorący udział w Afganistanie oraz w Iraku. - W przypadku wojny to z tempem działania rządu zanim połączycie wątki w dzbanach nasze ulice będą miały nazwy pisane cyrylicą - napisał na Twitterze
A dlaczego w pracach nad usuwaniem skutków gwałtownych nawałnic nie bierze udział pracach powołana przez Antoniego Macierewicza Obrona Terytorialna? To pytanie rzecznikowi WOT zadał serwis naTemat. Okazuje się, że w dotkniętym żywiołem woj. pomorskim nie ma po prostu jej struktur. - Ich formowanie w Województwie Pomorskim i 6 kolejnych województwach rozpocznie się jeszcze w tym roku - odpowiada ppłk Marek Pietrzak, rzecznik Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.
Pomorze wciąż bardzo boleśnie odczuwa skutki weekendowych nawałnic. Najpoważniejsza sytuacja panuje we wsi Rytel, skąd od soboty napływają dramatyczne apele o pomoc. Późna wizyta premier nie oznacza jednak, że rząd nie pomoże poszkodowanym. Podjęto m.in. decyzję o natychmiastowym uruchomieniu środków pomocy finansowej, resort zapowiedział, że zostanie nim objętych 6097 rodzin.
Wstępny bilans skutków nawałnic, które w weekend przeszły nad Polską, to 6 ofiar śmiertelnych i ponad 50 osób rannych, w tym 12 strażaków. Zniszczonych zostało 3 688 budynków - głównie mieszkalnych - a także 30 tysięcy hektarów lasów i 7 metrów sześciennych powalonych drzew.