Zgromadzenie rozpoczęło się przez Muzeum Wojska Polskiego w Al. Jerozolimskich. - Na miejscu zebrało się około 200 osób. Powiewają flagi ONR. Są też transparenty z napisami: "Patriota to nie faszysta", "Chwała obrońcom 1920" - opisuje będący na miejscu dziennikarz gazeta.pl Tomasz Setta.
Dalej demonstracja przeszła Nowym Światem i właśnie tu zebrali się Obywatele RP, którzy zablokowali marsz. - Polska wolna od faszyzmu - komentowano. "Nacjonalizm - to zabija", "Bez policji nie przejdziecie" - krzyczał ktoś inny. I rzeczywiście, do akcji wkroczyli również mundurowi. W momencie, gdy uczestnicy kontrmanifestacji położyli się ziemi, by utorować drogę Młodzieży Wszechpolskiej, zaczęli usuwać protestujących.
- Policja jest momentami dość bezwzględna i zdecydowana - relacjonuje nasz dziennikarz. - Ale zanim policjanci interweniują, wzywają do rozejścia się. Standardowo legitymowano ludzi, wyłapywano tych najbardziej agresywnych - dodaje.
Przy okazji protestu Młodzież Wszechpolska zapowiedziała "Wielki Marsz Zwycięstwa", który ma się odbyć w setną rocznicę Cudu nad Wisłą, czyli 2020 roku.
15 sierpnia z okazji Święta Wojska Polskiego w całej Polsce odbywa się mnóstwo wydarzeń. Kulminacją obchodów była coroczna defilada pododdziałów pieszych i konnych oraz pojazdów wojskowych. Elementem otwierającym wydarzenie była część lotnicza. Nad Warszawą przeleciało w sumie około 60 statków powietrznych, między innymi śmigłowce transportowe M-17 i bojowe Mi-24, a także samoloty CASA i Hercules oraz myśliwce Su-22 i Mig-29.