W poniedziałek w Warszawie został zwołany sztab kryzysowy połączony z wideokonferencją ze wszystkimi dyrektorami regionalnymi Lasów Państwowych. Zebrano dane z poszczególnych nadleśnictw.
Mimo tego, że Lasy Państwowe jeszcze nie znają ostatecznego rozmiaru strat, to już informują, że to największa taka klęska w historii.
Z opublikowanych map wynika, że największe zniszczenia są w nadleśnictwach podlegających regionalnym dyrekcjom w Toruniu i Gdańsku.
Na terenie dyrekcji toruńskiej wstępne szacunki mówią o ok. 22,3 tys. hektarów zniszczonego lasu i ok. 3,6 mln metrów sześciennych przewróconych drzew. Jak informują Lasy Państwowe, planowo, w ciągu całego roku, we wszystkich nadleśnictwach toruńskiej dyrekcji pozyskuje się łącznie 2 mln m sześc. drewna.
Największe straty są w nadleśnictwach: Rytel, Bytów, Czersk, Runowo, Zamrzenica, Woziwoda, Szubin, Przymuszewo i Gołąbki.
Na terenie podlegającym dyrekcji w Gdańsku huraganowy wiatr zniszczył ponad 6 tys. ha lasów. Najbardziej ucierpiały lasy w nadleśnictwach: Kościerzyna, Lipusz i Cewice.
Na terenach, przez które przeszła nawałnica leśnicy odnajdują martwe zwierzęta, którym nie udało się schronić przed żywiołem.
Wiele dróg nadal jest nieprzejezdnych. - W poprzek leżą dziesiątki powywracanych drzew. Straty szacujemy na podstawie wykonanych dziś oblotów nadleśnictw - informuje zastępca dyrektora RDLP w Gdańsku Marcin Naderza.
Część nadleśnictw nie ma prądu. Trwają pilne rozmowy na temat przerzucania sprzętu i ludzi na zniszczone tereny.
Po nawałnicach leśnicy wydali zakaz wstępu do lasu na zagrożonych terenach.
Dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski ma wydać w środę decyzję o wprowadzeniu tzw. stanu siły wyższej o zasięgu ponadlokalnym. W nadleśnictwach, na terenie których są duże szkody, powołane zostaną zespoły kryzysowe, które zajmą się organizacją wszystkich działań związanych z uprzątnięciem powalonych drzew oraz odnawianiem drzewostanu.
Dyrektor generalny ocenia, że uprzątanie terenów dotkniętych skutkami huraganu zakończy się w 2019 r.
Do największej, gdzie dwie młode harcerki zginęły w nawałnicy, jaka przeszła nad Pomorzem.
Dramatyczne apele wciąż płyną z miejscowości Rytel, gdzie brakuje dosłownie wszystkiego.