Do Polski trafiły jaja skażone toksycznym środkiem owadobójczym

Do Polski trafiło 200 kilogramów jaj skażonych fipronilem. To środek owadobójczy stosowany m.in. w weterynarii.

Jaja trafiły do przedsiębiorstw na Mazowszu, Kujawach i w Wielkopolsce. - Nie ma jednak zagrożenia, iż trafią one do sklepów. Cała transza została zabezpieczona przez polskie służby - zapewnia zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego Grzegorz Hudzik. I dodaje, że jaja były półproduktami i miały być przeznaczone m.in. do produkcji sałatek, majonezów. 

Holendrzy nie powiadomili 

Jaja zostały skażone na fermach w Belgii, Holandii, Niemczech i Francji.O zagrożeniu Polska dowiedziała się z unijnego systemu wczesnego ostrzegania dotyczącego żywności. Zgodnie z przepisami państwo, które wykryje u siebie jedzenie przypuszczalnie powodujące zagrożenie dla zdrowia ma obowiązek poinformować o tym RASFF (Rapid Alert System for Food and Feed). 

Od Holendrów powiadomienia nie było, ponieważ nie było bezpośredniej wysyłki stamtąd do nas. Niemcy zachowali się transparentnie i poinformowali o potencjalnym zagrożeniu

- mówi Grzegorz Hudzik.

Bruksela: skażone jaja w 15 krajach UE

Tymczasem jak podał rzecznik Komisji Europejskiej Daniea Rosario, fipronilem zostały skażone jaja na fermach w Belgii, Holandii, Niemczech i Francji. Oprócz Polski trafiły również do Szwecji, Francji, Wielkiej Brytanii, Austrii, Irlandii, Włoch, Luksemburga, Rumunii, Słowacji, Słowenii i Danii.

Fipronil jest środkiem zwalczającym wszy, kleszcze i roztocza, używany w Unii Europejskiej w hodowli zwierząt domowych. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) klasyfikuje substancję jako "umiarkowanie toksyczną". W przypadku spożycia znacznych ilości może być szkodliwy dla nerek, wątroby i tarczycy.  

Takiej klęski głodu świat nie widział od lat. Ludzie porzucają dzieci, których nie są w stanie wyżywić

Więcej o: