Na woodstockowej Akademii Sztuk Przepięknych Owsiak przypomniał bardzo krytyczne słowa posłanki PiS, która kilka lat temu opisywała festiwal jako miejsce, gdzie dochodzi do "szczucia na Kościół".
- Niech pani spróbuje seksu! Poczuje pani motyle w brzuchu, rozluźnione plecy - rzucił nagle Owsiak.
Gdy w mediach nagłośniono sprawę wypowiedzi, spotkała się ona z masą negatywnych komentarzy. Wiele osób m.in. na Twitterze zarzucało Owsiakowi seksizm. Głos zabrała też przedstawicielka PiS Beata Mazurek.
"W związku ze skandaliczną wypowiedzią Jerzego Owsiaka na temat posłanki Krystyny Pawłowicz informuję, że podejmiemy kroki prawne chroniące dobre imię naszej koleżanki" - zapowiedziała w oficjalnym oświadczeniu.
"Nie ma zgody, by tolerować chamskie wypowiedzi J. Owsiaka i pozwalać na zezwierzęcenie obyczajów. Prostacki atak na kobietę, profesora, byłego członka Trybunał Stanu, członka Krajowej Rady Sądownictwa i posła na Sejm RP jest nie do zaakceptowania" - czytamy w oświadczeniu.
"Jerzy Owsiak w paskudny sposób obraził posłankę Pawłowicz i przy okazji wszystkie kobiety. To zwykłe chamstwo. Inaczej się tego nazwać nie da" - pisała wcześniej na Twitterze Beata Mazurek.
W komentarze m.in. dziennikarze krytykowali wypowiedź Owsiaka jako seksistowską i chamską. Pisano też, że powinien przeprosić posłankę.
Niektóre osoby zwracały uwagę, że - niezależnie od oceny słów Owsiaka - Krystynie Pawłowicz zdarzały się co najmniej równie kontrowersyjne wypowiedzi.