Prawica straszy: Owsiak zrobi z ciebie muzułmankę! Odkłamujemy mity o Przystanku Woodstock

"Dziewczyno! Owsiak zrobi z ciebie muzułmankę!" - ostrzega zupełnie na poważnie "Gazeta Polska". To nie pierwszy raz, kiedy prawicowe media straszą startującym właśnie Przystankiem Woodstock. Czas odkłamać najpopularniejsze mity na jego temat.

23. Przystanek Woodstock potrwa w Kostrzynie nad Odrą od 3 do 5 sierpnia. Trzydniowa impreza jak co roku przyciągnie dziesiątki tysięcy osób z całej Polski, ale i z zagranicy. Festiwal organizowany jako podziękowanie za prace przy finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy od samego początku jest pod ostrzałem prawicowych mediów.

Przed każdą edycją - lub w jej trakcie - na temat Przystanku Woodstock pojawiają się najróżniejsze mity. Weryfikujemy najpopularniejsze z nich.

Mit nr 1. "Owsiak zrobi z ciebie muzułmankę"

Nie żartujemy - w najnowszym numerze "Gazeta Polska" zatytułowała tak swój obszerny tekst o tegorocznym Przystanku Woodstock. Skąd tak daleko idące wnioski? Autor artykułu, Piotr Lisiewicz, wspomniane "zagrożenie" widzi w zapowiadanych warsztatach... nauki wiązania hidżabu, czyli tradycyjnej chusty zakrywającej włosy. Trudno przypuszczać, by ktokolwiek pod wpływem takiego szkolenia z miejsca przeszedł na inne wyznanie.

Autora tekstu w "GP" dziwi też, że w trakcie woodstockowej Akademii Sztuk Przepięknych - obok warsztatów kultury arabskiej - pojawi się również stoisko Kampanii Przeciw Homofobii czy Stowarzyszenia na Rzecz Osób LBGT "Tolerado". Tymczasem różnorodność jest od lat jednym ze znaków rozpoznawczych Woodstocku.

Mit nr 2. Przystanek Woodstock równa się śmierć

Przy okazji każdej edycji media mniej lub bardziej nieprzychylne Woodstockowi bardzo mocno eksponują informację o śmierci osób, które wybierały się na festiwal lub tych, które zmarły w trakcie samego wydarzenia.

To prawda, takie przypadki się zdarzają. Opisując je, trzeba jednak pamiętać o skali wydarzenia. Przez trzy dni okolice Kostrzyna nad Odrą zamieniają się w stosunkowo duże miasto. Liczbę uczestników Przystanku Woodstock każdego roku wynosi kilkaset tysięcy - i zdecydowana większość z nich wraca do domów cała i zdrowa.

Bezpieczeństwa na Woodstocku dzień i noc strzegą tysiące policjantów i strażaków, a oprócz nich także wolontariusze z tzw. Pokojowego Patrolu. Na kostrzyńskim polu obecne są też profesjonalne służby medyczne.

Mit nr 3. Woodstockowicze to narkomani

Tak ogólnie postawionej tezy nie da się obronić. Zwłaszcza, że jednym z głównych haseł Przystanku Woodstock jest właśnie walka z narkotykami.

Jeśli to kogoś nie przekonuje, niech przemówią liczby. W zeszłym roku policja odnotowała na Przystanku Woodstock 43 przestępstwa związane z posiadaniem substancji odurzających. 43 na tle setek tysięcy osób odwiedzających co roku Kostrzyn nad Odrą to zaledwie promil.

Mit nr 4. Przystanek Woodstock to impreza satanistów

Od wielu lat część katolickich mediów właśnie w ten sposób postrzega festiwal organizowany przez Jurka Owsiaka. Tymczasem na oficjalnej liście zaproszonych gości i organizacji próżno szukać kogoś, kogo można by uznać za "satanistę".

O wiele łatwiej na Przystanku Woodstock można natomiast spotkać księży. Bardzo często są to ewangelizatorzy z organizowanego równolegle Przystanku Jezus. W Akademii Sztuk Przepięknych także goszczą katoliccy duchowni, tak jak na przykład ks. Adam Boniecki czy - nieżyjący już - biskup Józef Życiński.

Na dużej scenie również nie brakuje religijnych akcentów. Kilka lat temu to właśnie tam wystąpiła Arka Noego, bardzo entuzjastycznie przyjęta przez woodstockową publiczność.

 

 

Mit nr 5. Na Woodstocku wszyscy taplają się w błocie

Przy czym "wszyscy" to głównie zbuntowana, niewyżyta młodzież - tak Woodstock widzą ci, którzy nigdy nie brali udziału w tym wydarzeniu. Tymczasem w ciągu dnia na kostrzyńskim polu można spotkać ludzi w każdym wieku, o różnych poglądach i wyznaniach. Są tam bardzo często całe rodziny z małymi dziećmi, a nastrój momentami przypomina zwykły, familijny piknik.

Przystanek Woodstock oferuje bowiem dużo więcej niż słynną dużą scenę z rockowymi zespołami i "taplanie się w błocie". Na uczestników czekają też stoiska dziesiątek najróżniejszych organizacji - w przeszłości bywało to i NBP, i Muzeum Powstania Warszawskiego. W tzw. Akademii Sztuk Przepięknych można z kolei wziąć udział nie tylko w spotkaniach ze znanymi osobami, ale także w warsztatach: muzycznych, aktorskich, kabaretowych, tanecznych czy sportowych.

"Wiadomości" WYMAZAŁY serduszko WOŚP. "Żenujące, niskie, małostkowe i zwyczajnie chamskie"

Więcej o: