"To nie powstaniec". Oto, jak PGE tłumaczy się z reklamy na rocznicę wybuchu Powstania

"Obrzydliwe", "nie ma już żadnych granic" - tak komentowano reklamę PGE, która ukazała się przed rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego na łamach tygodnika "Sieci Prawdy". Teraz spółka tłumaczy, że na zdjęciu... nie widnieje uczestnik Powstania.

Reklama ukazała się na dzień przed 73. rocznicą powstania warszawskiego m.in. w tygodniku "Sieci Prawdy" braci Karnowskich (do niedawna: "wSieci"). Na grafice widać młodą postać powstańca w charakterystycznej panterce, z biało-czerwoną opaską na ramieniu i niemiecką bronią w dłoniach.

Obok widnieje napis z hasłem "Poświęcenie to wielka energia - PGE Mecenasem Muzeum Powstania Warszawskiego" i dopisek "PGE. Sprzedawca prądu, gazu i ciepła".

Po ukazaniu się reklamy w tygodniku (a także w internecie) pojawiła się fala negatywnych komentarzy ze strony dziennikarzy i ekspertów ds. mediów. "To jest tak wielopiętrowo obrzydliwe, że słów brakuje" - komentował dziennikarz Wojciech Szacki.

Teraz do sprawy odniosło się biuro prasowe PGE w zamieszczonym na stronie internetowej komunikacie. Czytamy w nim, że "grupa PGE od lat wspiera projekty podtrzymujące pamięć o najważniejszych wydarzeniach w historii Polski".

"Nie jest to historyczny uczestnik Powstania"

Jak spółka tłumaczy się z kontrowersyjnej reklamy? W oświadczeniu pisze, że widnieje na niej nie prawdziwy powstaniec, a członek grupy rekonstrukcyjnej. 

Na zdjęciu, które jest motywem przewodnim tej odsłony kampanii, widnieje wizerunek członka grupy rekonstrukcyjnej. Nie jest to historyczny uczestnik Powstania Warszawskiego.

"Członkowie grup rekonstrukcyjnych będą również występowali w kolejnych odsłonach kampanii" - zapowiada PGE. 

Z komunikatu dowiadujemy się także, że spółka wspiera uczestników Powstania Warszawskiego "choćby poprzez fundowanie paczek świątecznych, które wielu kombatantów wzruszyły i były powodem do uśmiechu i radości".

PGE dodaje, że sponsorowała film "Miasto 44" i wspiera Muzeum Powstania Warszawskiego.

Chcesz wiedzieć więcej o Powstaniu Warszawskim? Sprawdź te książki >>

"Pierwszy papieros. Zapalony... no po prostu z głodu". Zapytaliśmy Powstańców 44' o to, co najbardziej pamiętają z tamtych dni

Więcej o: