Płonące miasto, na jego tle powstaniec. Tak reklamuje się państwowa spółka. "Obrzydliwe"

"Nie ma już żadnych granic" - to najdelikatniejszy komentarz pod adresem autorów najnowszej reklamy PGE. Jej głównym bohaterem jest powstaniec warszawski, umieszczony na tle płonącego miasta.

Reklama ukazała się na dzień przed 73. rocznicą powstania warszawskiego m.in. w tygodniku "Sieci Prawdy" braci Karnowskich (do niedawna: "wSieci"). Na plakacie widać grafikę przedstawiającą młodego powstańca w charakterystycznej panterce, z biało-czerwoną opaską na ramieniu i niemiecką bronią w dłoniach. Obok widnieje napis z hasłem "Poświęcenie to wielka energia - PGE Mecenasem Muzeum Powstania Warszawskiego" i dopisek "PGE. Sprzedawca prądu, gazu i ciepła".

Jednym z pierwszych, który zwrócił uwagę na reklamę, był Wojciech Szacki z "Polityki". Nie pozostawił na jej twórcach suchej nitki. "To jest tak wielopiętrowo obrzydliwe, że słów brakuje" - podsumował na Twitterze. "Nie ma już żadnych granic, a słowo zażenowanie na pewno jest nieznane PGE" - wtóruje mu Patryk Michalski z RMF FM.

"Pozostaje się cieszyć, że spółkami Skarbu Państwa nie są McDonald's i Coca-Cola. Już byłyby reklamy z hasłami Głód zwycięstwa/Pragnienie wolności" - ironizował z kolei Łukasz Pawłowski z "Kultury Liberalnej". Inni nie dowierzali, że taka reklama w ogóle powstała. "To fejk, prawda?" - pytali.

Właścicielem większości udziałów w Polskiej Grupie Energetycznej jest Skarb Państwa. Inne państwowe spółki także zamieściły w tygodniu Karnowskich swoje reklamy nawiązujące do historii powstania. Pojawiły się tam jednak neutralne hasła, takie jak "Dziękujemy powstańcom" oraz "1 sierpnia - pamiętamy".

Oficjalne rozpoczęcie obchodów 73. rocznicy Powstania Warszawskiego

Więcej o: