Policja śledziła Petru i Obywateli RP. Mamy oświadczenie policji: "chodziło o bezpieczeństwo"

Policjanci śledzili Ryszarda Petru z Nowoczesnej i działaczy stowarzyszenia Obywatele RP w trakcie manifestacji przed parlamentem - podała "Gazeta Wyborcza". Policja podkreśla w komentarzu dla portalu Gazeta.pl, że nie chodziło o inwigilację, ale zapewnienie bezpieczeństwa.

"Gazeta Wyborcza" opisuje dziś nagrania, z których wynika, że podczas manifestacji odbywających się w piątek przed Senatem policja śledziła dwóch działaczy stowarzyszenia Obywatele RP - Wojciecha Kinasiewicza i Tadeusza Jakrzewskiego, a także przewodniczącego Nowoczesnej Ryszarda Petru.

Fragment nagrania opublikowanego przez "GW":

– Pytanie moje, pan Petru wyszedł z restauracji Wiejska 13. Teraz jest kwestia, czy go pilnujemy dalej? Idzie w stronę pl. Trzech Krzyży. Czy odpuszczamy?– Słuchaj, pilnujemy go. I tam jak tutaj – jak Kinasiewicz wejdzie do auta swojego, wiesz, to też krótko pojedziemy za nim.– Tak, przyjąłem.

Policja przed publikacją tekstu "GW" nie udzieliła redakcji komentarza. Komenda Główna Policji na naszą prośbę odniosła się do opisanych rozmów.

Policja: Dbaliśmy o bezpieczeństwo

Jak twierdzi Komenda Główna Policji, działania policjantów nie miały na celu ani inwigilacji posłów opozycji, ani organizatorów manifestacji, a miały zapewnić tym osobom bezpieczeństwo.

- Szczególną uwagę zwracano na osoby, które poprzez swoje zaangażowanie w bieżące wydarzenia i głoszone poglądy mogły spotkać się zarówno z pozytywnymi, jak i negatywnymi reakcjami innych ludzi. (...) Mogłyby łatwo przerodzić się w kłótnię, konflikt, a nawet agresję siłową. I właśnie zapobieżenie takim sytuacjom było powodem działania funkcjonariuszy, którzy nie wzbudzając zbędnej sensacji zapewniali bezpieczeństwo - informuje nas mł. insp. Mariusz Ciarka z KGP.

Jako jeden z dowodów policjanci podają fragment zarejestrowanej rozmowy:

Po kilku minutach:- No, posłuchaj: pan Petru, Nowy Świat 27. To jest chyba siedziba Nowoczesnej. Wszedł do środka. Słuchaj, załogę mogę puścić już pod Sejm?- Tak, oczywiście. Dziękuję.

- Policjanci, którzy dbali, aby poseł mógł bezpiecznie opuścić parlament, poinformowali, że w ich ocenie nic mu nie zagraża i mogą powrócić w rejon Sejmu. Czy autor artykułu w 'Gazecie Wyborczej' nie uważa, że o inwigilacji można byłoby mówić, gdyby funkcjonariusze nie wrócili wówczas przed Sejm, a wręcz przeciwnie - dociekaliby, co pan poseł robi dalej? - podkreśla mł. insp. Ciarka.

Nowoczesna: To państwo policyjne

Nowoczesna domaga się wyjaśnień od premier Beaty Szydło, zapowiada także złożenie zawiadomienia do prokuratury.

- Przekroczono kolejną granicę. Mamy do czynienia z państwem policyjnym pod wodzą Kaczyńskiego i Błaszczaka. Kto podjął decyzję o czynnościach obserwacyjnych wobec R. Petru i Obywatelach RP? Czy była na to zgoda? - skomentował dziś poseł Nowoczesnej Adam Szłapka.

PO pisze do Komendanta Głównego Policji

Posłowie Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska i Cezary Tomczyk wezwali Komendanta Głównego Policji nadinsp. Jarosława Szymczyka do "natychmiastowego wyciągnięcia konsekwencji wobec osób winnych ww. sytuacji lub wskazania tych, którzy wydali takie polecenie lub rozkaz".

"Sprawa jest wyjątkowo bulwersująca, wykorzystywanie policji do śledzenia opozycji jest rażącym przekroczeniem uprawnień funkcjonariuszy" - twierdzą politycy PO.

Więcej o: