Przypomnijmy: Sąd Najwyższy będzie w sierpniu rozpatrywał kasację w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego. Wątpliwości prawne pojawiły się przez to, że Andrzej Duda skorzystał z prawa łaski jeszcze przed uprawomocnieniem się wyroku wobec Kamińskiego i dwóch innych osób.
Niektórzy komentatorzy spekulowali, że PiS tak bardzo spieszył się z ustawą o Sądzie Najwyższym m.in. po to, by nie dopuścić do rozprawy. Jednak prezydent zawetował ustawę o SN.
Po tym próby zablokowania rozprawy podjęli prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska i kierowana przez Zbigniewa Ziobrę prokuratura - opisywał portal Oko.press. Przyłębska wysłała do SN pisma z żądaniem zawieszenia sprawy.
Prezes TK argumentuje, że Trybunał ma dopiero rozstrzygnąć rzekomy spór kompetencyjny dotyczący tego, czy SN może interpretować konstytucję ws. wykonania prezydenckiego weta. To - zdaniem Przyłębskiej - powinno prowadzić do zawieszenia postępowań związanych ze sporem. Tego samego domaga się Prokuratura Krajowa.
O tych pismach informował także na konferencji rzecznik SN sędzia Michał Laskowski.
Laskowski powiedział, że na 1 sierpnia zostało zaplanowane posiedzenie w celu rozważenia tych wniosków.
Rzecznik zaznaczył, że kwestią "bardzo subiektywną jest to, czy mamy w ogóle do czynienia ze sporem kompetencyjnym", do czego odnosi się Przyłębska.
- Taki spór zazwyczaj ma miejsce, kiedy dwa organy chcą rozstrzygnąć jakąś sprawę, albo kiedy żaden organ nie chce czegoś rozstrzygnąć. Tutaj - w mojej ocenie - takiej sytuacji nie ma - stwierdził rzecznik.
Prezes Trybunału Julia Przyłębska skomentowała w TVP Info, że Sąd Najwyższy złamał prawo nie zawieszając postępowania ws. Kamińskiego.