"Ksiądz na randce z chłopcem" - grzmi lokalny tygodnik "Głos Głogowa". Miejscowi dziennikarze opisują jeszcze jedno odkrycie. "Miał przy sobie prezerwatywy i lubrykanty" - podają.
O całej sprawie głogowską policję zaalarmował mieszkaniec, który zauważył samochód zaparkowany w ustronnym miejscu, a w nim dorosłego mężczyznę z chłopcem.
Chłopak miał 16 lat. Według polskiego prawa nie podlega już wzmocnionej ochronie, ta kończy się wraz z 15 rokiem życia (obcowanie płciowe i inne czynności seksualne z osobą poniżej 15. roku życia są przestępstwem z art. 200 Kodeksu karnego - red.).
Ale sprawą i tak zajęła się prokuratura. Jak informuje "Gazeta Wrocławska", póki co ustalono, że nie doszło do "kontaktu seksualnego w wyniku przemocy, podstępu lub groźby". Szczegółów nie chcą podawać, ale wiadomo, że sprawdzają tego księdza.
On sam tłumaczył w "Głosie Głogowa", że chodziło mu tylko o rozmowę z chłopcem.