Dramaty zwierząt zaczynają się z nadejściem wakacji. Ale pracownicy olsztyńskiego schroniska są zaskoczeni, że tym razem poszło tak szybko.
W tym roku "wakacje" zaczynają się wyjątkowo szybko i z takim przytupem jakiego się nie spodziewaliśmy
- żalą się na Facebooku. I opisują, że w schronisku rozdzwoniły się telefony od ludzi, którzy chcą podrzucić im swojego psa. Tłumaczenia są różne: choroba, ciąża, alergia.
- Zaskakująco często trzeba iść do szpitala na, UWAGA, 2 do 3 miesięcy albo nagle pojawia się ciąża w związku z czym prewencyjnie wywalamy z domu psa i kota.
Wypada tylko wspomnieć o nagłych atakach alergii u dzieci a potem widzimy Państwa z innym (nowym) psiakiem na ulicy - relacjonują.
Wyjątkowo okrutne jest porzucanie starych, schorowanych zwierząt, które chcą dożyć swych dni w przytulnym domu.
- Czy to my/ludzie się tak zmieniliśmy czy już życie zwierząt tak niewiele dla nas znaczy? - pytają pracownicy olsztyńskiego schroniska.
Czy wiesz, jak uratować życie swojemu psu?