Za głosowało 59 senatorów (58 z PiS i jeden z PO), przeciw 29 (27 z PO i 2 niezrzeszonych). Wstrzymał się od głosu tylko jeden senator - z PiS.
Senatorowie PO złożyli do wspomnianej ustawy dwie poprawki. Jedna z nich wykreślała przepisy związane z wpisaniem pigułki "dzień po" na listę specyfików, na które wymagana jest recepta. Druga z poprawek przewidywała, że recepta na pigułkę "dzień po" byłaby wymagana tylko od kobiet, które nie ukończyły 18. roku życia.
Poprawki te nie były jednak głosowane. Zgodnie z procedurą, jako pierwszy głosowany był bowiem wniosek dalej idący - o przyjęcie ustawy bez poprawek. Prezydent ma 21 dni na jej podpisanie od momentu, kiedy trafi ona do Pałacu Prezydenckiego. Andrzej Duda może również odmówić jej podpisania lub skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Pigułka "dzień po" na zagraniczną receptę elektroniczną? To nie takie proste >>>
Jeśli prezydent podpisze ustawę, pigułka "dzień po" ellaOne będzie odtąd dostępna wyłącznie na receptę, a lekarz - przed jej wystawieniem - będzie mógł się zasłonić "klauzulą sumienia".
Dziś w całej Unii Europejskiej tylko na Węgrzech obowiązują podobne przepisy - mimo tego, że Europejska Agencja Leków dopuściła ellaOne do sprzedaży bez żadnych ograniczeń. Od roku tabletki te mogą kupować w polskich aptekach osoby powyżej 15. roku życia. By zadziałała, trzeba ją zażyć w ciągu 72 godzin od stosunku.
Organizacje broniące praw kobiet przekonują, że nowe polskie przepisy będzie można "obejść" za pomocą tzw. europejskiej recepty elektronicznej. Skorzystanie z tego rozwiązania nie jest jednak takie proste.