We wtorek po godz. 20:00 w kamienicy przy rozwidleniu ulic Limanowskiego i 1 Maja w Opocznie ratownicy znaleźli ciało 3-miesięcznej dziewczynki. W mieszkaniu była także nietrzeźwa matka oraz 8-letni brat Patrycji. Ojca zatrzymano później. Był na tyle pijany, że musiał trafić do szpitala. Ratownicy stwierdzili zgon dziewczynki, nie podejmując nawet reanimacji. Dziecko nie żyło już od dłuższego czasu.
- Ja nie mogę na tę chwilę powiedzieć, czy to dziecko padło ofiarą przemocy - powiedziała Polsat News Barbara Stępień z policji w Opocznie.
W środę przesłuchano brata zmarłej dziewczynki. 8-letni Kacper szczegółowo opisał, co działo się w tym domu.
Jak ustalił Polsat News, Kacper miał zwrócić pijanej mamie uwagę, że karmi ona martwą Patrycję. Lekarzom powiedział też, że ojciec bił go pasem po głowie. Elżbieta Madej, prezes Sądu Rejonowego w Opocznie powiedziała Polsat News że na policzku Kacpra widocznie było zasinienie.
Rodzice Kacpra i 3-miesięcznej Patrycji byli znani policji i ośrodkowi pomocy społecznej. Rodzina miała założoną tzw. niebieską kartę.
- Małżonkowie byli wobec siebie agresywni. Jednak, znając ich, nie dopuszczam myśli o zabójstwie - powiedziała Polsatowi News Maria Barbara Chomicz z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Opocznie.
W domu często dochodziło do libacji alkoholowych. Z tego powodu we wrześniu 2015 roku sąd ograniczył państwu K. władzę rodzicielską. Wtedy nastąpiła poprawa. Po trzech miesiącach Kacper wrócił do rodziców. Zaraz potem urodziła się Patrycja. Choć rodzina była cały czas pod nadzorem, często znikała z mieszkania na kilka dni. Jak się okazało, przenosiła się wówczas do mieszkania matki Tomasza K.
- Tutaj pijaństwo było od "x" czasu. Nie można było na nich patrzeć. Na okrągło pili - stwierdzili w materiale Polsat News okoliczni mieszkańcy.
Teraz 8-letni Kacper został umieszczony w Rodzinnym Pogotowiu Opiekuńczym.